P: Czy można powiedzieć, że pani relacje zawodowe wykraczały poza biuro?

O: Nie jestem pewna, czy dobrze rozumiem to pytanie.

P: Czy utrzymywała pani relacje towarzyskie ze współpracownikami i kolegami z pracy? A z klientami?

O: Tak. Tak.

P: Czy może pani rozwinąć tę wypowiedź?

O: Klasko nie tylko zachęca do tego typu relacji towarzyskich, ale często nawet sponsoruje wspólne drinki, kolacje i wyjazdy. Nie odbywałam studiów licencjackich ani magisterskich w Nowym Jorku, dlatego duża część moich przyjaźni ukształtowała się właśnie w Klasko.

P: Rozumiem. A co z klientami?

O: Istotną część naszych zadań w Klasko stanowi dbanie o dobre relacje z klientami. Na rynku prawniczym takim jak Nowy Jork można wybierać spośród wielu firm o doskonałej renomie. Chodzi więc o to, żeby klient zatrudnił prawników, z którymi będzie też lubił spędzać czas, jako że dopięcie transakcji wymaga wielu godzin pracy.

P: Jak wyglądają takie relacje towarzyskie z kolegami i klientami?

O: Jak to „jak”? A jak się zwykle spędza czas z przyjaciółmi? Jak pan spędza czas z przyjaciółmi?

P: Panno Vogel, to nie ja tu zeznaję. Jakiego typu aktywności podejmuje się z klientami i współpracownikami poza biurem?

O: Bardzo różne. Wspólne lunche, kolacje, wizyty w barach. Sama nie wiem. Standardowe rzeczy, które robi się z przyjaciółmi.

P: Czy kiedykolwiek była pani ze współpracownikiem albo klientem w klubie ze striptizem?

O: Nie.

[Adwokat obrony naradza się ze współpracownikiem].

P: Czy istnieje różnica między relacjami towarzyskimi, które utrzymuje pani z przyjaciółmi, a tymi, które buduje pani z klientami?

O: Oprócz tego, że w tym drugim przypadku to firma opłaca rachunki, istnieje różnica w doborze tematów rozmów. Kolacja z klientem ma charakter profesjonalny. Często omawia się interesy.

P: Tak? Tematy dotyczą kwestii służbowych? I ogranicza się ilość przyjmowanego alkoholu?

O: Nie zawsze, nie.

P: Byłoby prościej, gdyby zechciała pani dokładniej opisać rozwój kontaktów z klientami.