3

Czas jest substancją stałą, którą pamięć rozciąga i skraca według własnego upodobania. Moja pamięć raz po raz wraca do tej sceny: rękaw sukienki ociera mi się o nos i mam ochotę kichnąć. Stoję w szafie, wstrzymuję oddech i patrzę na nagie ciała Pabla i Matilde.

Sukienek Delii już tutaj nie było. Nie ma nic smutniejszego niż pusta szafa.

My, wszystkie kobiety z Isla Negra, wypróbowałyśmy choć raz te perfumy. Flakonik zawsze stał na komodzie. Kryształowa buteleczka. Mogę sobie wyobrazić, jak moja matka wciera w nadgarstki ten bursztynowy płyn i jak robi to Matilde. Żadna z nas nie pachniała jednak tak delikatnie jaśminem z drzewną nutą jak Delia. Nawet teraz wydaje mi się, że wyczuwam jej zapach. Minęło dziesięć lat, lecz perfumy się nie zmieniły. Mam wrażenie, jakby wraz z zapachem perfum ona sama pojawiała się na środku pokoju.