Ostatnio nie mówi się o niczym innym niż o zwrocie wydarzeń w epopei rozwodowej Ruthie Billingham i Matthew Carlisle’a. Ona jest sławną brytyjską aktorką, a on złośliwym dziennikarzem, który magluje kłamiących polityków. („Taki Jamie Dornan dla myślących kobiet”).
Jeszcze kilka miesięcy temu wiedli szczęśliwe życie z dwójką uroczych dzieci, aż tu zupełnie nagle ogłosili, że się rozwodzą. Nie podano żadnych przyczyn, ale zaczęły krążyć niejasne plotki, że Matthew coś kombinuje. Kilka tygodni temu Ruthie potwierdziła te spekulacje podczas wywiadu radiowego: „Pewnego dnia moje doskonałe życie po prostu legło w gruzach”.
Lecz we wtorek w tym tygodniu w prasie pojawiła się fotka, na której Ruthie potajemnie obściskuje się z Ozziem Brownem z Gry o tron. (Moim zdaniem jest przeciętniakiem w porównaniu do jej zrzędliwego męża, ale może tylko z przeciętniakiem może sobie teraz poradzić).
To niewyraźne zdjęcie całującej się pary wywołało falę artykułów, w których wyrażano oburzenie, że Ruthie tak szybko wskoczyła do łóżka innemu mężczyźnie – ludzie mają skłonność do traktowania jej jak swojej młodszej siostry. Ruthie tłumaczyła, że „to dopiero początki znajomości”, lecz opinia publiczna pozostała wobec niej krytyczna. Teraz usiłuje zagrać kartą „żałujecie mi szansy na szczęście?”, a złośliwe komentarze nie milkną. (Na przykład takie nagłówki jak Ruthie, pomyśl o swoich dzieciach).
Ale dzisiaj, czyli w piątek, pojawiły się porywająco okropne zarzuty, że Matthew ma romans z nianią ich dzieci – południowoafrykańską pięknością Sharmaine King, która wygląda jak młodsza wersja Ruthie. I mimo że Matthew oraz Sharmaine zaprzeczyli wszystkiemu, kiedy spanikowani przedzierali się przez hordy dziennikarzy przed swoimi domami, publika jest oburzona.
Podobno Sharmaine została zwolniona z pracy i teraz oboje z Matthew (osobno) się ukrywają i otrzymują groźby śmierci na Twitterze.
Matthew jest z pewnością w stanie zadbać o swoje sprawy, ale Sharmaine King za jakiś czas będzie potrzebowała pomocy w zajęciu się jej wizerunkiem, a doświadczenia z przeszłości podpowiadają mi, że Tim zasugeruje, żeby firma Hatch „wyszła jej naprzeciw”.
Zupełnie nie mam ochoty na kontaktowanie się z nią. Nie chcę mieć nic wspólnego z tą historią. Zdradzający mężowie zdecydowanie nie radują mojego serca.
A jeśli już o tym mowa, to Richie Aldin napisał znów do mnie wczoraj, usiłując przekonać mnie, żebym poszła na ten jego nieszczęsny bal. Co jest nie tak z tym mężczyzną?