Anna Erishkigal jest adwokatką, która pisze swoją beletrystykę pod pseudonimem, dzięki czemu jej koledzy po fachu nie kwestionują, czy jej pisma procesowe są również fikcją. Okazuje się, że większość praw jest fikcją. Prawnicy wolą to jednak nazywać „gorliwym reprezentowaniem klienta”.
Dzięki oglądaniu mrocznych stron życia powstało kilka interesujących fikcyjnych postaci. Takich, które albo chciałoby się uwięzić, albo pobiec do domu i o nich pisać. W fikcyjnym świecie można pisać brednie nie martwiąc się zbytnio o prawdę. W pismach procesowych jeśli twój klient cię okłamuje, wyglądasz głupio stojąc przed sędzią.
W fikcji przynajmniej, jeśli postać staje się kłopotliwa, zawsze możesz ją uśmiercić.