ZIMĄ, NA TRZY GODZINY PRZED ŚWITEM

Zimą, na trzy godziny przed świtem

nawołują się na przedmieściach

jak wilki, pociągi z nocą

opuszczoną do połowy masztu.

Okna domu naszego tak nisko,

otwarte okiennice i wiatr

lekko uderza o ścianę

skrzydłami z pogiętej blachy.

Wolno trawi deski podłogi

wilgoć i czuć w powietrzu

woń gnijącego drewna,

a ubrania stają się cięższe.

Ogrzewamy strzępy pościeli

i ciała przy stygnącym piecu.