– Ronnie nie zabił Alice. To znaczy Annaliese.

– Skąd wiesz?

– Kiedy mówiłam, że mój brat się o nią troszczył, nie miałam na myśli Daryla.

– Nie nadążam.

– Mówiłam o Ronniem.

– Czekaj. Co takiego? Blizna to twój brat?

– Nie nazywaj go tak. Ale owszem. Miałam trzy lata, kiedy John Scarborough ożenił się z moją matką, pięć, kiedy mnie adoptował. Ronnie miał wtedy dziesięć lat.

Jezu. Czy w tym mieście wszyscy są ze sobą spokrewnieni?

– Blizna jest dilerem i alfonsem – powiedziałam.

– Nie wypytuję go, czym się zajmuje.

– Aha.

– Ronnie starał się trzymać moją siostrę z dala od tego wszystkiego. Dawał jej pieniądze i kąt, gdzie mogła mieszkać.

– Ale świadkowie twierdzą, że Annaliese pracowała na ulicy. – Wskazałam na segregator. – I przecież zachodziła w ciąże.

– Moja siostra była łatwowierna. I chciała... różnych rzeczy.

– To znaczy?

– Widziała, jak żyje Ronnie, i uważała to za coś wspaniałego. Gdy tylko spuścił ją z oka choć na chwilę, szła w długą.

– Żeby uprawiać nierząd.

– Była ufna, miła i pragnęła dla siebie uwagi.

– Z tego co wiem, twój brat de facto rządzi półświatkiem Edmonton. Dlaczego nie ogłosił, że Annaliese jest nietykalna?

– Uważasz, że Ronnie kontroluje każdego chętnego jebakę w mieście? Przepraszam za łacinę.

– Gdzie jest teraz Blizna?

– Naprawdę nie wiem.

– Wczoraj był w Golden Range. Poszłaś tam do niego.

Kiwnęła głową.

– Ale jestem pewna, że Ronnie nigdy by nie skrzywdził Annaliese.

– Po co twój brat przyjechał do Yellowknife?

– Zadzwoniłam do niego z informacją, że Annaliese jest u mnie. Wpadł we wściekłość, mówił, że nie jest tu bezpieczna.

– Dlaczego?

– To chyba miało coś wspólnego z jego interesami. Ale jak już mówiłam...

– Wiem. O nic nie pytałaś.

Powróciwszy do toyoty camry, siedziałam wpatrując się w nicość, a w moim wnętrzu kłębiły się różne emocje: poczucie winy, dezorientacja, rozdrażnienie i frustracja.

Ojciec Snook porzucił ją na pastwę losu, a potem zginął w katastrofie samolotu. Jej brat spłonął podczas pożaru, siostra została zastrzelona. Wszystko to w ciągu zaledwie pięciu lat. Czy pokazanie jej fotografii martwych siostrzeńców i siostrzenic nie było nazbyt okrutne?

Czy Snook powiedziała mi prawdę na temat Blizny? Na temat Daryla Becka? Jej wersja stała w sprzeczności z tym, co mówił Horace Tyne. Według Tyne’a Beck był ćpunem. Czyżby facet się mylił? A może to Snook naginała prawdę, starając się odmalować obu braci w możliwie najlepszych barwach?

Wierzyłam, że Snook nie miała pojęcia o ciążach Ruben. Jej szok na widok zdjęć był autentyczny. Podobnie jak wyraz bólu, gdy dowiedziała się o zamordowaniu siostry. Wątpiłam, by chciała chronić jej zabójcę.

Nawet gdyby tym zabójcą był jej brat?

Wszystko jedno. Jak dla mnie polowanie się skończyło. Przyjechałam do Yellowknife na prośbę Kanadyjskiej Konnej. Ponieważ nalegał na to Ollie. Naszym celem była Ruben, która obecnie nie żyła. Mogę tu co najwyżej przyjechać ponownie, na jeden dzień, żeby złożyć zeznania na procesie jej mordercy.

Ale czy do niego kiedykolwiek dojdzie? Czy zabójstwo Ruben zostanie potraktowane z należytą uwagą? Przecież policja nie wierzy nawet, że ona nie żyje. Pewnie sądzą, że kiedyś w końcu wyjdzie z kryjówki. A jeśli nie, uznają, że to po prostu jeszcze jedna dziwka, która postanowiła się stąd wyprowadzić.

W lusterku wstecznym napotkałam własny wzrok. Oczy wyglądały na udręczone. Do tej pory kierowała mną obsesja na punkcie odnalezienia kobiety, która zamordowała swoje dzieci. Teraz wiedziałam już, że owa kobieta sama była ofiarą. Dzieckiem, które stało się ofiarą. Czy moja obsesja zmieniła teraz swój przedmiot i zmierza do ustalenia jej zabójcy?

Jeśli Snook miała rację co do Scarborough, kto w takim razie zastrzelił Ruben? Unka? Jeden z jego cyngli? Czy znajdziemy ciało Ruben okaleczone w jakiś okropny sposób? Jaki motyw mógłby mieć Unka? Dosięgnąć Blizy? Czy Unka wiedział, że Ruben jest krewną Blizny?

Czy Blizna gotował się teraz do dokonania masakry, dzięki której zyskiwałby dwie rzeczy – pomściłby śmierć Ruben i wydarł Unce kontrolę nad miejscowym handlem narkotykami?

Każda myśl prowadziła ostatecznie do tego samego zawstydzającego dla mnie punktu. W Yellowknife dopadła mnie moja przeszłość. Policjanci podejrzewali mnie o to, że wtedy w lesie byłam pijana i miałam straszne zwidy. Zostałam wyłączona z tego śledztwa.

Czy to Ollie starał się podważyć moją reputację? Bo z pewnością nie Ryan.

Przypomniał mi się pewny siebie, ironiczny uśmieszek Olliego, gdy naparł na mnie w lokalu Burger Express w Edmonton. I jego mars na czole, kiedy trzasnęłam mu przed nosem drzwiami do mojego pokoju.

Przypomniałam sobie też jego głos, jak opowiadał o swojej pracy w Projekcie KARE. Współczucie dla kobiet mordowanych w prowincji Alberta.

Ruben znajdowała się na liście Projektu KARE.

Niezależnie od tego, jak wielki miał do mnie żal, Ollie na pewno zająłby się na serio sprawą kobiety-dziecka zastrzelonej z zimną krwią.

Wrzuciłam bieg w samochodzie. Z rykiem silnika pędziłam po Ragged Ass, spod opon wystrzelały drobinki żwiru.

I nieomal wbiłam się w bok policyjnego radiowozu.

Zahamowałam tak gwałtownie, że świeżo zadrapanym podbródkiem walnęłam w kierownicę.

Z siedzenia po stronie kierowcy w radiowozie wyskoczył Ollie. Jakaś inna postać – przypuszczalnie Ryan – nadal siedziała w fotelu dla pasażera.

Gdy Ollie biegł ku mnie, z policyjnego radia dobiegały elektrostatyczne trzaski.

Wysiadłam z samochodu.

– Kazałem ci, kuźwa, zostać w pokoju. – Na czole Olliego pulsowała żyła. Jego policzki płonęły czerwienią.

– Ten gniewny karmazynowy odcień na twarzy pasuje ci do koloru włosów.

– Szukamy twojego tyłka po całym mieście.

– I znaleźliście.

– Uważasz, że ciebie nie obowiązują żadne reguły? Tak, Tempe?

– Kiedy gram w scrabble, nigdy nie oszukuję.

Ollie wziął się pod boki.

– Co się z wami dzieje, ludzie? Zawsze musisz być na jakimś haju? Tylko to trzyma cię z dala od butelki? Ryzyko?

Kiedy jestem zirytowana, rewanżuję się celnymi ripostami. Kiedy jestem naprawdę zła, wściekła aż do białości, zachowuję lodowaty spokój.

– Nie masz prawa wydawać sądów na temat mojej przeszłości – powiedziałam zimno.

– Rzeczywiście?

– Co rzeczywiście?

– Czy to rzeczywiście przeszłość?

– Zapytaj Ryana, co się wydarzyło.

– Powiedział mi o whisky.

– Więc sprawa wyjaśniona.

– Ale nadal nie jest jasne, co ty tutaj robisz, skoro rozkazałem ci zostać w pokoju.

– Rozkazałeś mi? – powtórzyłam przez zaciśnięte zęby.

– Kiedy ostatnio sprawdzałem, nie byłaś funkcjonariuszką policji.

Wzięłam oddech. Słuchałam, jak powietrze wchodzi przez mój nos i tą samą drogą wychodzi.

– Po prostu poinformowałam Nellie Snook, że jej siostra nie żyje.

– Nie miałaś do tego prawa.

Tu mnie miał.

– Widziałam to, Ollie. Widziałam, jak jej mózg rozpryskuje się, jak upada jej ciało.

Nie uciekł wzrokiem.

– Wierzysz mi, prawda?

Tak długo przyglądał się mojej twarzy, że przestałam oczekiwać odpowiedzi. Nagle rzucił:

– Wierzę ci.

– Zajmiesz się tym śledztwem, tak? Ruben znajdowała się na liście Projektu KARE.

– Przez pomyłkę.

– To nie ma znaczenia. Teraz i tak jest jedną z ofiar w twoich statystykach.

Ollie rozstawił nogi i zatknął kciuki za pasek.

– Miejscowi są całkowicie skupieni na sprawie Castaina – powiedziałam. – Nie chcę, żeby machnęli ręką na Ruben.

– To wszystko jest ze sobą powiązane.

– Nie byłabym taka pewna.

Ollie rzucił mi spojrzenie w rodzaju „no co ty gadasz”.

– Snook uważa, że Ruben uciekła z Edmonton, bo czegoś się tam bała – oświadczyłam.

– Czego?

– Nie wie.

– Aha.

– Snook potwierdziła, że Ruben była niepełnosprawna intelektualnie – dodałam.

– Jak to się stało, że nikt nawet nie wspomniał, że była niedorozwinięta?

– Ludzie po prostu sądzili, że jest mało pojętna.

– A to, że czterokrotnie ktoś zmajstrował jej dziecko: nikt tego nie zauważył?

– Ruben była otyła i nosiła obszerne ubrania. Takie rzeczy zdarzają się cały czas.

– A ona nie miała pojęcia, jakim cudem nagle wyskakują z niej dzieci i wpadają do toalety?

– Właśnie.

– Dlaczego poszła na pogotowie?

– Przypuszczam, że wystraszyła się krwi.

– Okłamała lekarza.

– Bo pewnie się go bała. – Przed oczyma mignął mi obraz. – Wtedy w lesie Ruben powiedziała, że dzieci umarły, ponieważ włożyła im do środka coś złego.

– W gardle jednego z noworodków znalazłaś kawałek papieru.

– Może o to jej właśnie chodziło.

– Dlaczego to zrobiła?

– O ile to ona.

Z policyjnego radia dobiegł głośniejszy trzask wyładowań.

– Snook przysięga, że Blizna nie zabił Ruben.

– Ten gnojek nie miał żadnego problemu, żeby zrobić z małej uliczną dziwkę, ale nie posunąłby się do jej zastrzelenia?

– Blizna to przybrany brat Snook.

Brwi Olliego wystrzeliły w górę ze zdumienia.

– A Snook jest przyrodnią siostrą Ruben. Czyli kim jest, kuźwa, Blizna dla Ruben?

– Nie wiem. Ale Snook zarzeka się, że Blizna starał się trzymać tę małą z dala od prawdziwego życia.

Ryan otworzył drzwi samochodu.

– Więc Blizna dowiaduje się, że Ruben jest w Yellowknife i przyjeżdża tu na północ, żeby ją chronić – rzekł Ollie.

– Tak to przedstawiła Snook.

Ryan wysiadł z wozu i ruszył w naszą stronę.

– Czyli ta wycieczka nie poszła na marne. Blizna zabija Castaina, aby ułatwić sobie wejście na rynek narkotyków w tych stronach. W rewanżu Unka zabija Ruben.

Był to scenariusz, który sama wcześniej rozważałam.

– Co jeszcze powiedziała ci Snook? – spytał Ollie.

Opowiedziałam mu o Darylu Becku.

– A co to w ogóle ma tu do rzeczy, cholera?

– Pewnie nic. Ale nie lubię, kiedy coś się nie zgadza. Czy jest jakiś raport policyjny dotyczący śmierci Becka?

– W sprawie pożaru domu z ofiarą śmiertelną? Być może jest. Ale bardziej prawdopodobne, że zostało to przekazane od razu koronerowi.

Ryan dołączył do nas; na jego twarzy malowało się takie napięcie, jakiego jeszcze nie widziałam.

– Mają Scarborough.

– Gdzie jest? – zapytał Ollie.

– W Centrum Medycznym Stanton. Znaleziono go zastrzelonego. Z dwiema kulami w mózgu.