Jest ranek. Czyjaś ręka ściąga gazetę, odsłaniając twarz trupa, leżącego przed wejściem do „Melody Palace”. Żydowski policjant grzebie w jego kieszeniach. Wyciąga portfel, sprawdza dokumenty. Porównuje fotografię w kennkarcie z twarzą nieboszczyka. Przykrywa ją gazetą.