13

Szybko dowiedział się pewnych rzeczy na temat morderstwa. Dowiedział się, że mężczyźni łatwiej dają się do niego sprowokować niż kobiety. Mężczyźni zabijali, bo byli pijani, naćpani i wkurzeni. Mężczyźni zabijali dla pieniędzy. Mężczyźni zabijali, ponieważ inni mężczyźni sprawiali, że czuli się jak cioty.

Mężczyźni zabijali, by zaimponować innym mężczyznom. Mężczyźni zabijali, żeby móc o tym pogadać. Mężczyźni zabijali, bo byli słabi i leniwi. Morderstwo zaspokajało ich chwilową żądzę i zawężało opcje do kilku takich, nad którymi dało się zapanować.

Mężczyźni zabijali kobiety, kiedy nie mogli z nimi wygrać. Suka nie chciała mu obciągnąć albo nie chciała oddać mu swoich pieniędzy. Suka przypaliła stek. Suka zrobiła awanturę, bo wymienił jej bony żywnościowe na prochy. Suce nie podobało się, jak obmacuje jej dwunastoletnią córkę.

Mężczyźni nie zabijali kobiet dlatego, że byli przez rodzaj żeński systematycznie upokarzani. Kobiety zabijały mężczyzn, ponieważ to właśnie mężczyźni bezwzględnie i uporczywie rżnęli je na każdym kroku.

Uznał tę zasadę za obowiązującą. Nie chciał, żeby była prawdziwa. Nie chciał postrzegać kobiet jako całego gatunku ofiar.

Spokoju nie dawało mu pojęcie wolnej woli. Wiele z kobiet, które padły ofiarą morderstwa, dobrowolnie wkroczyło na zgubną drogę i zachowując bierność, podpisało własny wyrok śmierci. Nie chciał się na to godzić. Kochał się w całym żeńskim rodzaju. Było to uczucie potężne, przypadkowe i z gruntu idealistyczne. Pozwalało mu zachować wierność, gdy źle się działo w jego małżeństwie.

Jego pierwszą ofiarą była kobieta.

Do służby w wydziale zabójstw wdrożył go Billy Farrington. Billy był czarny i wyglądał zawsze jak z żurnala. Billy w szytych na miarę garniturach jeździł na miejsca zbrodni, gdzie zwłoki pośmiertnie wydalały gazy i kał. Billy nauczył go analizować miejsca zbrodni powoli i dokładnie.

Billy miał pięćdziesiąt pięć lat i kończył już policyjną karierę. Billy miał mnóstwo zaległego urlopu. Billy pozwolił mu pracować przy sprawie Daisie Mae solo.

Chodziło o zwłoki porzucone w Newhall. Jakiś człowiek zauważył płonące zawiniątko i ugasił płomienie. Zadzwonił na posterunek Szeryfa w Newhall. Dowódca zmiany zadzwonił do wydziału zabójstw.

Stoner pojechał. Zabezpieczył miejsce przestępstwa i obejrzał ciało.

Ofiara była kompletnie ubrana. Była biała i leciwa. Twarz miała wykrzywioną. Wyglądała prawie mongołowato.

Została owinięta w amerykańską flagę i kilka kocyków dziecięcych. Wszystko to opasane kablem. Koce nasączone były benzyną albo inną łatwopalną cieczą. Wyglądała, jakby zarobiła kilka ciosów tępym narzędziem w głowę.

Stoner przeszedł się dokoła. Nie znalazł śladów stóp ani opon, ani porzuconych tępych narzędzi. Okolica była pagórkowata i gęsto porośnięta krzewami i niskimi drzewami. Zabójca prawdopodobnie przyniósł ciało z pobliskiej drogi dojazdowej.

Przybyła ekipa koronera. Przeszukane zostało nadpalone ubranie ofiary.

Nie znaleziono niczego, co pozwoliłoby na identyfikację. Stoner znalazł złoty naszyjnik. Wyglądał jak pacyfka albo jakiś inny dziwaczny symbol.

Stoner włożył go do torebki. Ekipa koronera zabrała ciało.

Stoner pojechał do Gmachu Sprawiedliwości i sprawdził najświeższe zgłoszenia zaginięć. Nic nie pasowało do jego NN. Nadał teleks. Zwrócił w nim uwagę na naszyjnik ofiary i stwierdził, że mogła być umysłowo upośledzona. Zadzwonił do biura informacji i polecił podać mediom wiadomość o NN.

Kanał 7 wyemitował informację jeszcze tego samego wieczoru. Telefon Stonera zadzwonił kilka minut później.

Jakiś człowiek oznajmił, że wykonał ten naszyjnik. Zawieszka była symbolem AA. Sprzedawał je na spotkaniach AA w Long Beach.

Stoner narysował naszyjnik i pod spodem wypisał fakty dotyczące sprawy, nad którą pracował. Dodał swoje nazwisko i numer telefonu w wydziale zabójstw. Wykonał sto kopii na powielaczu i rozniósł je po wszystkich miejscach spotkań AA w Long Beach.

Niejaki Neil Silberschlog zobaczył ulotki i do niego zadzwonił. Powiedział, że opis ofiary przypomina mu jedną babkę z AA. Znana była jako Daisie Mae. Prowadzała się z młodym kolesiem, Ronaldem Baconem. Silberschlog mieszkał niedaleko Bacona. Bacon jeździł impalą Daisie Mae z 1964 roku. Daisie Mae nigdzie nie było widać. Silberschlog uznał, że coś jest nie tak.

Stoner pojechał do Long Beach i spotkał się z mężczyzną. Silberschlog rozpoznał ofiarę na zdjęciu z prosektorium. Powiedział, że nie była upośledzona. Była po prostu zrzędliwą, starą pijaczką.

Daisie Mae mieszkała niedaleko. Silberschlog zaprowadził tam Stonera.

Mieszkanie Daisie Mae okazało się meliną. W salonie kimała stara pijaczka nazywana Jednooką Betty. Betty powiedziała, że widziała samochód Daisie Mae przed metą Ronniego Bacona. Ronnie miał zegarek Daisie Mae. Wymienił pasek i dał go swojej szesnastoletniej dziewczynie. Ronnie został właśnie przymknięty za włamanie do drogerii. Siedział w Areszcie Głównym Hrabstwa Los Angeles.

Stoner pojechał do aresztu i przesłuchał Ronalda Bacona. Miał dwadzieścia pięć lat i był klasycznym białym mętem. Powiedział, że chodził na spotkania AA, by zawierać znajomości. Znał Daisie Mae – ale na pewno jej nie zabił.

Stoner wrócił do Long Beach. Przeszukał metę Bacona i znalazł pusty kanister po benzynie. Sąsiad wyznał, że Bacon sprzedał mu zakrwawioną kanapę.

Stoner raz jeszcze porozmawiał z Jednooką Betty. Ta opisała mu ostatni dzień Daisie Mae na tym świecie.

Daisie Mae dostała czek z opieki społecznej. Chciała kupić telewizor. Jednooka Betty i Ronald Bacon postanowili pomóc jej wydać te pieniądze. Jeździli z nią, szukając tanich odbiorników.

Jeździli samochodem Daisie Mae. Bacon kazał Daisie Mae wymienić czek na gotówkę. Jednooka Betty wróciła do domu. Bacon i Daisie Mae odjechali we dwoje.

Stoner wystąpił o nakaz aresztowania Ronalda Bacona. Zastępca prokuratora okręgowego wysłuchał go i postawił zarzuty. Bacon miał odpowiedzieć za morderstwo pierwszego stopnia.

Do biura Stonera zadzwoniła kobieta. Powiedziała, że jej córka chodziła z Ronaldem Baconem. Bacon napisał do niej bardzo podejrzany list.

Ton listu był płaczliwy. Bacon pisał, że ukradł właśnie pieniądze i że „siedzi z nią teraz w samochodzie”. Pobił jedną starą kobietę na śmierć. Zaczął żebrać o współczucie, jeszcze przed próbą spalenia zwłok.

Biegły grafolog zbadał list i potwierdził, że napisał go Ronald Bacon. Bacon został osądzony, uznany za winnego i skazany na dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. Stoner rozwiązał swoją pierwszą sprawę morderstwa. Dowiedział się, że mężczyźni zabijają kobiety i lecą do innych kobiet, żeby się nad sobą poużalać.

Mężczyzna z Norwalk zastrzelił żonę. Celował nad jej głową, a trafił dokładnie między oczy. Chciał się po prostu wyładować. Ukrył swoje sadzonki marihuany i dopiero wtedy zgłosił wypadek. Stoner przymknął go za morderstwo drugiego stopnia. Dowiedział się, że mężczyźni zabijają kobiety z nudów.

Czarnoskóra kobieta zastrzeliła męża. Zadzwoniła potem na posterunek w Lennox i anonimowo zgłosiła, że jakiś podejrzany typ kręci się koło jej domu. Dyżurny wysłał radiowóz. Funkcjonariusze nie zauważyli nikogo podejrzanego. Kobieta zadzwoniła na posterunek ponownie. Powiedziała dyżurnemu, że przez przypadek zastrzeliła swego męża. Pojawił się nagle w oknie. Myślała, że ktoś chce się włamać. Nie wiedziała, że wszystkie zgłoszenia są nagrywane.

Dyżurny zadzwonił do wydziału zabójstw i przedstawił sytuację. Stoner pojechał na miejsce przestępstwa i porozmawiał z kobietą. Przyznała się, że zastrzeliła męża jeszcze przed pierwszym telefonem. Powiedziała, że ją bił. Pokazała sińce na dowód. Stoner aresztował ją i przekazał nazwisko męża śledczym z Lennox. Chłopcy ucieszyli się, że sprzątnęła palanta. Szykowali się właśnie, żeby przymknąć go za serię rabunków.

Stoner porozmawiał z sąsiadami kobiety. Ci potwierdzili, że rabuś bił ją regularnie. Wałkonił się w domu, gdy ona pracowała. Wydawał jej pieniądze na wódę i prochy.

Kobieta pozostała w areszcie. Stoner udał się do prokuratora i przedstawił okoliczności łagodzące. Prokurator zgodził się wnioskować o łagodniejszy wymiar kary.

Kobieta dostała nadzór kuratorski. Zadzwoniła do Stonera i podziękowała mu za jego dobroć. Dowiedział się, że kobiety zabijają mężczyzn, kiedy o jeden cios za dużo wytrąci je z równowagi.

Wydział zabójstw oznaczał naukę przez praktykę. Sprawa Dory Boldt oznaczała wielką dawkę nauki.

Dostał ją razem z Billym Farringtonem. Billy czmychnął na kolejne wakacje i pozwolił mu wariować w pojedynkę. To było istne dwutygodniowe tornado.

Dora i Henry Boldtowie mieszkali na terenie podległym posterunkowi w Lennox. Byli białymi reliktami w czarnej dzielnicy. Byli słabi i mieli prawie po osiemdziesiąt lat.

Znalazł ich syn.

Dora leżała martwa w prowadzącym do salonu korytarzu. Głowę miała owiniętą poszewką na poduszkę, która przesiąkła krwią i płynami mózgowymi.

Henry żył i znajdował się w sypialni. Ktoś pobił go i skopał do nieprzytomności.

Dom został splądrowany. Kable telefoniczne były poprzecinane. Syn pobiegł do sąsiadów i zadzwonił pod 911.

Przyjechały radiowozy. Przyjechała karetka. Henry Boldt odzyskał przytomność. Zastępca szeryfa poprosił go, żeby podniósł jeden palec, jeśli zabójca albo zabójcy byli biali, dwa, jeśli byli czarni. Henry podniósł dwa palce. Karetka zabrała go do szpitala.

Zjawili się Stoner i Farrington. Zjawiła się ekipa techników. Wszyscy myśleli o tym samym.

Sprawców było dwóch. Pobili starszą panią na śmierć. Użyli pięści, stóp i latarek.

Technicy zaczęli szukać odcisków palców. W całym domu znaleźli ślady rękawiczek. Stoner dostrzegł na kuchennej podłodze niedojedzony kawałek sera. Policyjny fotograf nadepnął na niego i zniszczył ślady zębów.

Stoner rozmawiał z członkami rodziny Dory Boldt. Przeprowadzili w domu remanent i pomogli mu sporządzić listę rzeczy, które zginęły. Podali numery seryjne brakującego wolnowaru i telewizora.

Billy Farrington wyjechał na wakacje. Stoner udał się do śledczych z posterunków Szeryfa w Lennox i Inglewood i na posterunek policji w zachodnim L.A. Rozmawiał z dziesiątkami śledczych od włamań. Rozmawiał z ludźmi z wydziału zabójstw policji. Opowiedział im o swojej sprawie. W odpowiedzi usłyszał o czterdziestu podobnych włamaniach i trzech związanych z nimi morderstwach.

Ofiarami były starsze białe kobiety. Umierały na skutek pobicia. Sprawcy zawsze przecinali kable telefoniczne i zjadali zapasy z lodówki. Tłukli swoje ofiary. Plądrowali ich domy i w 30% przypadków kradli samochody. Wszystkie ich ofiary były białe i leciwe. Wszystkie samochody porzucali w niewielkiej odległości od zachodniego L.A. Wszystkie pobicia były fatalne w skutkach. Jedna z kobiet straciła oko. Sprawcy atakowali co trzecią, co czwartą noc.

Stoner sklasyfikował przestępstwa i sporządził szczegółowy raport. Przygotował i rozesłał notatkę do jednostek w całym hrabstwie. Wrócił do Lennox, Inglewood i zachodniego L.A. i poinformował tamtejszych śledczych o tym, czego się dowiedział. Wszyscy myśleli tak samo: trzeba działać natychmiast.

Do Stonera zadzwonili z Wydziału Policji Beverly Hills. Dostali jego notatkę. Mieli dla niego dwóch podejrzanych.

Nazywali się Jeffrey Langford i Roy Benny Wimberly. Byli czarni i mieli około dwudziestu pięciu lat. Policja z Beverly Hills przymknęła ich za dwa włamania. Dostali po trzy lata więzienia stanowego. Być może już wyszli.

Stoner zadzwonił do Stanowego Urzędu do spraw Zwolnień Warunkowych i do Stanowego Wydziału Komunikacji. Dowiedział się, że Wimberly i Langford zostali zwolnieni warunkowo na miesiąc przed tym, jak rozpoczęły się włamania. Langford mieszkał w zachodnim L.A. – niedaleko od miejsca, gdzie porzucane były samochody.

Stoner zadzwonił do sekcji metropolitalnej i zlecił obserwację. Wimberly i Langford przez trzy dni z rzędu jeździli jeepem Langforda. Kręcili się koło dwóch domów w zachodnim L.A. i koło jednego w Beverly Hills. We wszystkich mieszkali starsi biali ludzie.

Stoner zadzwonił do Wydziału Policji L.A. Śledczy od włamań o nazwisku Varner wyznaczył ludzi do obserwacji obu domów w zachodnim L.A. Stoner zadzwonił do Wydziału Policji Beverly Hills. Tamtejsi ludzie mieli pilnować domu na swoim terenie, wyprowadziwszy najpierw z niego staruszków.

Varner obstawiał domy. Wyprowadził ludzi z Domu nr 1. Para z Domu nr 2 odmówiła opuszczenia posesji. Varner zabezpieczył deskami okna w salonie i postawił dwóch funkcjonariuszy ze strzelbami. Starsi państwo zgodzili się pozostać przez dwadzieścia cztery godziny pod strażą.

Wimberly i Langford zaczęli kręcić się wyłącznie wokół Domu nr 2.

Stoner wiedział, że niedługo uderzą. Załatwił helikopter i dwie załogi do obserwacji z ulicy i rozdał krótkofalówki. Dom Langforda był obstawiony. Dom nr 2 był obstawiony. Helikopter miał śledzić podejrzanych z bezpiecznej odległości. Stoner urządził stanowisko dowodzenia na posterunku w Lennox. Miał bezpośrednie połączenie z Domem nr 2 i wszystkimi mobilnymi jednostkami.

Podejrzani opuścili dom Langforda o godzinie 1.00 w nocy 3.07.1981.

Wjechali w zaułek za Domem nr 2. Helikopter śledził każdy ich ruch.

Zaparkowali jeepa. Podeszli do Domu nr 2 i przeskoczyli przez płot na tyłach. Przecięli kable telefoniczne na dworze. Zaczęli wyważać okna tylnej sypialni.

Okna były zabite deskami. Starsi państwo sami wprowadzili dodatkowe zabezpieczenie. Zapomnieli powiedzieć o tym glinom.

Wimberly i Langford nie odpuszczali. Krótkofalówki w Domu nr 2 przestały działać. Stoner skontaktował się z jednostkami mobilnymi. Stały zaparkowane jedną przecznicę od Domu nr 2.

Wimberly i Langford nie odpuszczali. Hałasowali jak skurwysyny. Byli zuchwali i głupi. Wielki Łup zaczynał im umykać.

Gdzieś w pobliżu wybuchła petarda. Ludzie z jednostek mobilnych pomyśleli, że to strzał. Włączyli światła i syreny i uderzyli na Wimberly’ego i Langforda.

Wimberly i Langford rzucili się do biegu. Jednostki mobilne zamknęły zaułek i złapały przestępców.

Stoner przesłuchał ich na posterunku w Lennox. Nie przyznali się do włamań ani do morderstw. Stoner powiedział im, że Henry Boldt umarł. Zero reakcji. Stoner powiedział im, że wsadzi ich w sumie za pięć morderstw. Przez całe przesłuchanie siedzieli nadąsani.

Billy Farrington wrócił z wakacji. Pomógł Stonerowi przesłuchiwać podejrzanych. Langford nazwał Billy’ego czarnuchem. Stoner wkroczył pomiędzy nich i zapobiegł zaognieniu sytuacji.

Wimberly i Langford nie przyznawali się. Stoner przeszukał ich domy. Wielkie ciężarówki wywiozły skradzione dobra. Stoner zdobył nakaz przeszukania domu rodziców Wimberly’ego. Odzyskał kosiarki, kosmetyki i lustro w złoconej ramie. Znalazł wolnowar Dory Boldt. Nie było na nim odcisków palców. Numer na dnie nie był numerem seryjnym. Wolnowar nie miał żadnej wartości dowodowej.

Skradzione dobra przechowywano na komendzie Wydziału Policji Los Angeles. Ofiary je rozpoznały. Wimberly i Langford zostali uznani za winnych osiemnastu kradzieży z włamaniem pierwszego stopnia. Nie odzyskano żadnych możliwych do zidentyfikowania przedmiotów z domu Boldtów ani z domów innych zamordowanych kobiet. Stoner nie mógł oskarżyć Wimberly’ego ani Langforda o morderstwo. Miał ochotę zabić pieprzonego fotografa, który rozdeptał tamten kawałek sera.

Wimberly i Langford zostali osądzeni i skazani. Langford dostał siedemnaście lat. Wimberly dostał dwadzieścia pięć lat z możliwością wyjścia po dwudziestu. Langford szybko wyszedł na warunkowe. Federalni dorwali go z dwoma kilogramami kokainy. Langford dostał dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.

Stoner walczył o wielokrotne zabójstwo, a musiał przystać na kradzież z włamaniem. Sprawa Wimberly’ego-Langforda pozostawiła go niespełnionym i wzbudziła w nim lęk o własnych rodziców. Wimberly i Langford dorastali wśród klasy średniej. Nie byli w domach maltretowani. Stoner dowiedział się, że mężczyźni zabijają kobiety dla kosiarek i wolnowarów.

Mężczyzna porwał sześćdziesięcioletnią kobietę. Próbował zmusić ją do pobrania pieniędzy z kilku bankomatów. Kobieta za każdym razem wpisywała błędny PIN. Mężczyzna zastrzelił ją pod wpływem frustracji.

Porzucił zwłoki na kościelnym parkingu. Ukradł jej karty kredytowe i kupił parę butów marki Kinney w rozmiarze 41. Ludzie Biura Szeryfa Hrabstwa Riverside szukali go za złamanie postanowień zwolnienia warunkowego. Usłyszał pukanie do drzwi. Schował się w łóżku pod swoją ważącą sto pięćdziesiąt kilo dziewczyną.

Chłopcy z Riverside dorwali go dwa dni później. Powiedział im, że ma informacje na temat morderstwa w hrabstwie Los Angeles. Pewien motocyklista powiedział mu, że stuknął starą jędzę i porzucił ją za kościołem. Może znaleźć im tego motocyklistę – jeśli go wypuszczą.

Chłopcy z Riverside zadzwonili do Stonera i streścili mu opowieść faceta. Stoner zapytał, czy gość ma na sobie buty Kinneya w rozmiarze 41. Chłopcy powiedzieli, że tak. Stoner powiedział, że będzie zaraz z nakazem zatrzymania pod zarzutem morderstwa.

Mężczyzna się przyznał. Ludzie od rabunków z Biura Szeryfa przypisali mu kilka napadów z bronią w ręku. Dziewczyna służyła mu za szofera. Mężczyzna nie chciał przeciwko niej zeznawać. Mężczyźni zabijali kobiety i rozckliwiali się nad kobietami w tym samym czasie.

Pewien Kambodżanin sprowadził się do Hawaiian Gardens. Miał dwoje dzieci z poprzedniego małżeństwa. Jego pierwsza żona zginęła podczas wojny. Miał jeszcze dwoje dzieci z nową żoną. Byli pracowitymi kambodżańskimi Amerykanami.

Mężczyzna dowiedział się, że żona go zdradza. Zadźgał dwoje ich wspólnych dzieci, a potem siebie. Stoner dowiedział się, że mężczyźni zabijają inne osoby w zastępstwie za swoje kobiety.

Pewien ćpun na anielskim pyle szwendał się po okolicy w szlafroku. Włamał się do przyczepy mieszkalnej i dźgnął nożem w oczy mieszkającego tam staruszka. Zastępcy szeryfa, idąc tropem krwawych plam, dotarli do jego mety. Smarkacz próbował utopić szlafrok w toalecie. Powiedział, że nie wie, czemu się tam szwendał.

Stoner doszedł do wniosku, że szukał kobiety.

Sprawa Karen Reilly zaczęła się od znalezienia zwłok. Facet złapał gumę na autostradzie 126 i widział, jak kołpak toczy się na pole. Poszedł go poszukać. Poczuł smród padliny i omal nie potknął się o Karen.

Była w stanie daleko posuniętego rozkładu, do tego nadgryziona przez zwierzęta. Bestie porwały jej kość gnykową. Nie dało się stwierdzić, czy doszło do uduszenia. Nie dało się przeprowadzić badań serologicznych ani toksykologicznych. Nie dało się ustalić przyczyny zgonu.

Stoner i Farrington przybyli na miejsce. Temperatura sięgała czterdziestu stopni. Znaleźli przy zwłokach trochę biżuterii, oznaczyli ją i zabezpieczyli.

Stoner sprawdził zaginięcia. Znalazł jedno sprzed dwóch tygodni, zgłoszone Wydziałowi Policji L.A. Skontaktował się z prowadzącymi sprawę śledczymi. Powiedzieli mu, że to mogą być zwłoki dziewczyny, której szukają. Wzięli znalezioną przy ciele biżuterię i pokazali rodzicom Karen Reilly. Rodzice ją rozpoznali.

Nad sprawą pracowało już dwóch prywatnych detektywów. Rodzice wynajęli ich kilka dni po zaginięciu Karen. Spotkali się ze Stonerem i Farringtonem i przekazali im raport ze śledztwa.

Karen Reilly miała dziewiętnaście lat. Lubiła alkohol i podejrzanych młodych typów. Mieszkała z rodzicami na ekskluzywnym osiedlu Porter Ranch.

Zarejestrowała się w agencji pracy tymczasowej. Poznała młodego Latynosa, niejakiego Johna Soto. Soto był pracownikiem agencji. Mieszkał z konkubiną i ich wspólnym dzieckiem, do tego z bratem Augiem i jego szesnastoletnią dziewczyną. Karen pieprzyła się z Johnem Soto. Rodzicom się to nie podobało.

W noc przed zniknięciem Karen była w domu. Z koleżanką piła słodkie drinki. Wstawiła się. Nadawała na Johna Soto i jego „żonę”. Mówiła, że kijowi z nich rodzice. Chciała ratować ich dziecko.

Karen wyszła z domu sama. Mama i tata nigdy już jej potem nie zobaczyli.

Bracia Soto dopowiedzieli resztę.

Karen doszła do drogi i zaczęła łapać okazję. Zabrało ją dwóch facetów. Kierowca poprosił ją o numer telefonu. Karen mu go dała. Kolesie wysadzili ją przed domem rodziny Soto.

Bracia Soto wpuścili ją. Karen naskoczyła na konkubinę Johna i wybiegła z mieszkania. Konkubina zaczęła ją gonić. Zaczęły wyzywać się na chodniku o 2.00 nad ranem. John Soto wybiegł. Kazał swojej kobiecie iść na górę. Augie Soto z dziewczyną wyszli na dwór i zaczęli rozmawiać z Karen. Karen powiedziała, że złapie okazję i wróci do domu albo pojedzie nad jezioro Los Banos.

Augie i jego dziewczyna wrócili do siebie. John dał im kluczyki do samochodu i kazał poszukać Karen. Była 2.30.

Augie i jego dziewczyna jeździli po okolicy. Nie zauważyli nigdzie Karen. Pojechali do pobliskiego sklepu całodobowego 7-Eleven. Pogadali ze sprzedawcą. Zeszło im do świtu. Karen nigdy już nie widzieli.

Rodzice Karen co rusz wydzwaniali do Soto. John opowiedział im tę samą historię co detektywom. Brat Karen kopniakiem wyważył drzwi państwa Soto i poobijał Johna i Augiego. Trzymali się tego, co powiedzieli detektywom. Rodzina Reilly uważała, że to bracia Soto zabili Karen. Detektywi się nie zgadzali. Stwierdzili, że Karen próbowała złapać okazję i trafiła na jakiegoś popaprańca.

Stoner przesłuchał rodziców i brata Karen Reilly. Wszyscy oskarżali panów Soto. Stoner przesłuchał Johna, Augiego i ich kobiety. Wszyscy trzymali się swojej wersji. Stoner przesłuchał sprzedawcę z 7-Eleven. Zapytał o nocne pogaduszki z Augiem.

Augie powiedział, że wpadli tam około 3.00. Sprzedawca stwierdził, że zjawili się o 5.00. Stoner wrócił do Johna i Augiego i poprosił ich, by poddali się badaniu wykrywaczem kłamstw. Bracia się zgodzili.

W przypadku Johna badanie wykazało, że mówi prawdę. W przypadku Augiego wynik był niejednoznaczny. Konkubina Johna i dziewczyna Augiego nie zgodziły się na badanie.

Matka Karen Reilly zadzwoniła do Stonera. Powiedziała, że chłopak, z którym Karen chodziła w liceum, przed kilkoma miesiącami próbował porwać jej córkę. Wywlókł Karen z domu i wepchnął do samochodu. Matka Karen mu przeszkodziła. Chłopak odjechał.

Stoner przesłuchał ekschłopaka. Ten powiedział, że cały czas kocha Karen. Nie chciał, żeby zadawała się z zafajdanymi meksykami. Wepchnął Karen do swojego samochodu, żeby przemówić jej do rozsądku. Chłopak zgodził się na badanie wykrywaczem. Wtrąciła się jego matka i odmówiła zgody.

Stoner wrócił do 7-Eleven. Dowiedział się, że sprzedawca przeniósł się do Vegas i zginął w jakichś dilerskich porachunkach.

Pojawiły się inne zabójstwa. Wymagały jego natychmiastowej uwagi. W sprawie Karen Reilly roiło się od podejrzanych, z którymi nie wiązały się żadne znaczące dowody. Nie było nawet ustalonej przyczyny śmierci.

Może bracia Soto oszukali wariograf. Może zabił ją były chłopak. Może jakiś facet zabrał ją, gdy łapała okazję. Poczęstował ją jakimś paskudnym dragiem i Karen się przekręciła. Mężczyzna potem rozebrał i porzucił jej ciało. Może zabrał ją jakiś zboczeniec. Zgwałcił ją w samochodzie i zabił, żeby uniknąć oskarżenia o gwałt. W okolicy grasował seryjny zabójca, który dusił autostopowiczki. Może trafił na Karen.

Stoner pracował nad świeższymi sprawami. Nad sprawą Reilly pracował w snach.

Widział Karen żywą i Karen pomarszczoną i czerwono-czarną od gorąca i rozkładu. Widział, na jak wiele sposobów mogła zginąć. Zawsze budził się, próbując pochwycić moment, gdy przekraczała tę cienką linię.

Sprzedawca z 7-Eleven widział ją, jak pieprzy się z Johnem Soto na tylnej kanapie jego samochodu. Samochód bujał się na parkingu przed sklepem. Kobieta Johna to zobaczyła i wszczęła nieziemską awanturę.

Karen zaprosiła Augiego Soto nad jezioro Los Banos. Augie zjawił się z kumplami. Ciotka i wujek Karen nie wpuścili ich do swego domku. Karen została na noc na dworze z meksykańskimi przyjaciółmi.

Karen za dużo piła. Karen uwielbiała szokować przyjaciół i swoich sztywnych rodziców. Karen żyła według przewidywalnie buntowniczego wzorca.

Wyszła z domu pijana. Właśnie obwieściła swej pijanej koleżance nowo obraną ścieżkę kariery. Zamierzała zostać dziwką. Wyszła z domu, żeby potrząsnąć niewydolnymi wychowawczo rodzicami i ocalić ich zaniedbywane dziecko.

Była zagubiona i głupio naiwna. Miała dziewiętnaście lat. Mogła wypłynąć na powierzchnię odmętów chaosu równie szybko, jak w nie wpadła.

Stoner nie umiał jej sobie odpuścić.

Głupia zbuntowana dziewczyna miała ograniczone możliwości. Życie faworyzowało głupich zbuntowanych chłopców. Głupie zbuntowane dziewczyny budziły odrazę i rozpalały wyobraźnię. Ich gra skierowana była do tego wielkiego świata, który je ignorował. Czasem niewłaściwy mężczyzna stawał się świadkiem tej gry w zbyt doskonałym wydaniu.

Stoner dowiedział się, że mężczyźni zabijają kobiety, bo świat ignoruje to i toleruje.

Pracował nad dziesiątkami zabójstw. Odsetek spraw przez niego rozwiązanych utrzymywał się na przyzwoitym poziomie. Spędzał czas z rodzinami ofiar. Zaniedbał własną rodzinę. Synowie szybko dorośli. Połowę ich urodzin spędził na miejscach zbrodni. Liczba zabójstw w hrabstwie Los Angeles bezustannie rosła. Walczył z zaległościami w papierach i tkwił w korkach na autostradzie. Dostawał nowe sprawy i wciąż żonglował starymi, jeździł do wezwań, gdy doszło do samobójstwa albo wypadku przy pracy. W jednym roku kalendarzowym rozwiązał dziewiętnaście z dwudziestu jeden spraw. Pracował z dobrymi partnerami i wykonywał połowę roboty. Pracował z kiepskimi partnerami i wykonywał całą robotę. Niektóre sprawy żywo go interesowały. Niektóre go nudziły. Pracował chyba przy milionie morderstw, gdzie mama zabiła tatę albo tata mamę. Pracował przy dwóch milionach meksykańskich zabójstw w barach, podczas których wszystkich czterdziestu świadków było akurat w toalecie i nikt niczego nie widział. Niektóre śledztwa skłaniały go do rozmyślań na różne popieprzone tematy. Niektóre śledztwa usypiały go jak obfity posiłek i kiepski film. Szukał tropów w sprawie „Nocnego Prześladowcy”. Rozwiązał mniej spektakularną wersję sprawy Mansona i zdjął kilku świrów zabijających pedalskie dziwki. Morderstwa kumulowały się. Zaczął odczuwać Wycieńczenie na skutek Uzależnienia od Zaangażowania. Wyjechał na urlop i zaczął cierpieć z powodu Objawów Odstawienia Zaangażowania. Z takim samym oddaniem traktował wszystkie przypadki, a podziały wprowadzał tylko w myślach i w sercu. Kumulowały się sprawy w sądach. Obejmowały szeroki wachlarz morderstw. Niektóre były świeże. Niektóre były stare. Korzystał z bogactwa faktów i rzadko sknocił coś, stając na miejscu dla świadków.

Osiem lat spędził na Autostradzie Śmierci. Nie chciał jej opuszczać. Miał tylko jedno proste, niemądre marzenie.

Chciał ograniczyć swoje morderstwa do kilku naprawdę znaczących.

Jego marzenie się spełniło. Spełniło się, ponieważ Bobowi Grimmowi leżała na wątrobie jedna rzecz. Grimm chciał rozwiązać sprawę Cotton Clubu. Na początku 1987 roku przeniósł Stonera do sekcji spraw nierozwiązanych.

Stoner zbuntował się przeciw tym przenosinom. Nierozwiązane to była robota dla staruszków. Miał dopiero czterdzieści sześć lat. Chciał rozwiązywać świeże sprawy. Grimm kazał mu zamknąć jadaczkę i robić to, do czego został przydzielony.

Sprawa Cotton Clubu cieszyła się rozgłosem. Ofiarą była działająca w show-biznesie kanalia o nazwisku Roy Radin. Zginął w 1983. Jego śmierć rzekomo miała związek z jakąś narkotykową intrygą i hollywoodzkimi machlojkami. Wszystko łączyło się z badziewnym filmem pod tytułem Cotton Club.

Grimm oznajmił Stonerowi, że będzie pracował z Charliem Guentherem. To akurat była dobra wiadomość. Guenther był tym, który naprawdę rozwiązał sprawę Charlesa Mansona. Z ramienia wydziału zabójstw Biura Szeryfa pracował przy morderstwie Gary’ego Hinmana i aresztował dwoje idiotów, Mary Brunner i Bobby’ego Beausoleila. Po zabiciu Hinmana napisali na jego ścianach „Świnia” i „Polityczne Prosię”. Podobne hasła zostały nabazgrane w domach Sharon Tate i małżeństwa LaBianców. Guenther udał się do WPLA i opowiedział o morderstwie Hinmana. Brunner i Beausoleil siedzieli w areszcie w czasie, gdy doszło do zabójstw u Tate i LaBianców. Guenther poradził śledczym z WPLA, by sprawdzili ich kumpli z Rancza Spahna. Śledczy zignorowali rady Guenthera. Zwykły łut szczęścia pozwolił im rozwiązać sprawę Tate-LaBianca kilka miesięcy później.

Guenther był teraz na urlopie. Grimm kazał Stonerowi zaaklimatyzować się w sekcji nierozwiązanych i zapoznać się z aktami Cotton Club. Stoner przeglądał stare akta, żeby zbudować sobie obraz nowej roboty. Coś doprowadziło go do Phyllis (Bunny) Krauch – data zgonu: 12.07.1971.

Sprawa była dosyć głośna. Jakiś dziennikarz opowiedział mu o niej przed laty. Sprawa Bunny Krauch wywołała niezłe zamieszanie w wydziale zabójstw Szeryfa.

Bunny West dorastała w bogatej rodzinie w Pasadenie. Pod koniec lat pięćdziesiątych wyszła za mąż za niejakiego Roberta Kraucha i miała z nim czworo dzieci. Krauch pracował jako reporter w „L.A. Herald”. Jego ojciec był w gazecie grubą rybą.

Bunny Krauch była piękna. Była dobra i wręcz chorobliwie radosna. Robert Krauch był zaborczy i wiecznie w złym humorze. Wszyscy lubili Bunny. Nikt nie lubił Roberta.

Na początku lat sześćdziesiątych Krauchowie przeprowadzili się do Playa del Rey. Kupili piękny dom przy plaży. Robert zyskał tam sobie złą sławę. Ludzie uważali go za dziwaka. Jeździł po miasteczku rowerem i roztaczał wokół siebie aurę wrogości.

Marina del Rey była nową, modną miejscowością. Znajdowała się ledwie półtora kilometra na północ od Playa. Roiło się w niej od pomostów do cumowania łodzi, jachtów, odjazdowych barów i restauracji.

Knajpę Charlie Brown’s otwarto w roku 1968. Był to luzacki bar serwujący steki, przyciągający rozhulaną klientelę. Wszystkie kelnerki były seksowne i z pozoru nieprzystępne. Nosiły krótkie sukienki z głębokimi dekoltami. Menedżer lubił L.A. Lakers. Podlizywał się koszykarzom i umawiał z nimi pracujące u niego dziewczyny. Charlie Brown’s stało się ulubionym miejscem spotkań sportowców.

Bunny Krauch dostała tam posadę kelnerki. Pracowała na wieczornej zmianie i kończyła o północy. Rozpoczęła drugie życie półtora kilometra od rodziny.

Charlie Brown’s ostro hulało. Kelnerki przez cały czas musiały się bronić przed podrywami. Klienci co wieczór podszczypywali i obmacywali Bunny Krauch.

Istnym Królem Macantów był pewien Don. Pracował przy dezynsekcjach. Był nieatrakcyjny i miał dobrze po pięćdziesiątce. Kelnerki go nienawidziły. Został kochankiem Bunny Krauch. Nikt nie mógł tego zrozumieć.

Don był starszy od Bunny o dwadzieścia lat. Był odrażający. Szczypał w tyłki wszystkie dziewczyny i zawsze się upijał.

Romans trwał trzy lata. Don i Bunny spotykali się w motelu przy Admiralty Way. Spotykali się w Charlie Brown’s i innych restauracjach w Marinie. Nie silili się na dyskrecję. Znajomi Bunny wiedzieli, co jest grane. Robert Krauch nie wiedział.

Robert poddał się wazektomii. Bunny powiedziała, że chce zostać na pigułce. Dzięki pigułce miała regularny okres.

Robert nie załapał.

Bunny zginęła we własnym samochodzie. Stał zaparkowany w zaułku niedaleko Charlie Brown’s. Ktoś ją udusił. Zawiązał wokół jej szyi dwie serwetki z knajpy i zacisnął. Ktoś ją zgwałcił i zmusił do stosunku analnego. Wyszła z Charlie Brown’s o północy i zaraz potem zginęła. Umarła w swoim restauracyjnym uniformie.

Znalazł ją patrol prywatnej agencji ochroniarskiej. Śledztwem zajął się wydział zabójstw Szeryfa.

Don miał alibi. Robert Krauch powiedział, że spał u siebie w domu, gdy doszło do morderstwa. Ktoś widział mężczyznę na rowerze w pobliżu miejsca zdarzenia. Robert Krauch powiedział, że to nie on. Robert Krauch powiedział, że nie był świadom, iż żona go zdradzała.

Mocno podejrzany był ochroniarz z patrolu. Jakaś kobieta stwierdziła, że dwa lata wcześniej on i jego kuzyn zgwałcili ją i zmusili do stosunku analnego. Gliniarze mieli jej słowo przeciwko słowu ochroniarza i jego kuzyna. Uwierzyli tym drugim. Sprawa utknęła w martwym punkcie.

Śledczy przycisnęli ochroniarza. Zaprzeczył, jakoby miał coś wspólnego z zarzucanym mu wcześniejszym gwałtem, i zaprzeczył, jakoby zabił Bunny Krauch. Poddał się badaniu wariografem i przeszedł je pomyślnie.

Śledztwo miało prowadzić chyba z pół tuzina śledczych. Dziesiątki kolejnych zgłosiły się na ochotnika. Wydział zabójstw Szeryfa oszalał na punkcie tej sprawy. Były w niej piękna ofiara i rozrywkowe towarzystwo. Była to taka Laura zaktualizowana do epoki rozwiązłości. Bunny Krauch zaczarowała wszystkich facetów. Chcieli znaleźć jej zabójcę i udupić go na dobre. Chcieli poznać dziewczyny z Charlie Brown’s. Chcieli roznieść Marinę.

Natarli na miejscowość z całą mocą. Wywrócili do góry nogami Charlie Brown’s i przemaglowali każdego gnojka, który kiedykolwiek obmacał Bunny Krauch. Przesłuchali koszykarzy z L.A. Lakers i wszystkie kelnerki, koleżanki Bunny. Przewałkowali gości, co lubili łapać za cycki, i notowanych przestępców seksualnych. Próbowali schwytać ducha Bunny Krauch.

Niektórzy się rozpili. Inni się zakochali. Jeszcze inni załapali porządne bzykanko. Paru dało nura w odmęty seksu i morderstwa i utopiło w szambie małżeństwa i rodziny dla kobiet, które właśnie poznali.

Bunny Krauch rzuciła urok na wydział zabójstw Biura Szeryfa. Stoner ją za to pokochał. Przykro mu było, że ucierpiało przy okazji kilka innych kobiet. On wiedział, jak sobie z tym radzić. Wiedział, jak zamknąć to uczucie w sobie.

Uległ urokowi Bunny. Żałował, że faceci, którzy tak się wtedy zatracili, nie umieli kochać tak jak on.

Dogadał się z Charliem Guentherem. Obaj lubili pracować pełną parą. Czytali akta Cotton Club razem i osobno. Porozmawiali ze śledczym, który prowadził sprawę, i uporządkowali fakty.

Zaczęło się od sprawy zaginięcia prowadzonej przez Wydział Policji L.A. Zgłosił je asystent Roya Radina. Radin wynajmował apartament w hotelu w zachodnim Hollywood. Wyszedł z niego 13.05.1983. Wsiadł do limuzyny z handlarką kokainą, niejaką Laney Jacobs. Radin i Jacobs byli na siebie wkurzeni. Jacobs uważała, że Radin skłonił jednego z jej sługusów, żeby oskubał ją z prochów i kasy. Radin i Jacobs byli związani ze skończonym w show-biznesie producentem filmowym o nazwisku Robert Evans. Wszyscy troje handryczyli się o finansowanie Cotton Clubu. Film był pełną zjadliwości szmirą.

Radin i Jacobs spotkali się, żeby załagodzić spór. Mieli zjeść kolację w La Scali w Beverly Hills. Radin miał obawy, że może zostać wykiwany. Kazał swojemu kumplowi Demondowi Wilsonowi śledzić limuzynę Laney. Wilson był skończonym w branży aktorem. Występował kiedyś w sitcomie Sanford i syn.

Radin rozstał się z Laney. Wilson dał sobie spokój ze śledzeniem. Radin zniknął z powierzchni ziemi.

Ludzie z WPLA nie mogli znaleźć Laney Jacobs. Bob Evans nie wiedział, gdzie jest Roy Radin. W WPLA uznano Radina za szurniętego kokainistę. Stwierdzono, że prędzej czy później się znajdzie. Śledztwo zamknięto.

Radin znalazł się pięć tygodni później – martwy. Jakiś księgowy natknął się na zwłoki w kanionie Caswell niedaleko Gorman. Były w stanie daleko posuniętego rozkładu. Dookoła walały się łuski po nabojach kaliber .22. Po śmierci ktoś włożył Radinowi w usta laskę dynamitu. Wybuch nie unicestwił zębów. Technicy ustalili tożsamość na podstawie kartoteki stomatologicznej.

Gorman leżało w hrabstwie Los Angeles. Z ramienia wydziału zabójstw Szeryfa sprawą zajęli się Carlos Avila i Willy Ahn.

Zapoznali się z aktami dotyczącymi zaginięć zgłoszonych Wydziałowi Policji L.A. Ustalili, że Laney Jacobs jest liczącą się dilerką kokainy. Dowiedzieli się, że trzyma się z brutalem o nazwisku Bill Mentzer. Namierzyli Jacobs w Aspen w Kolorado. Postanowili na razie nie szarpać jej za łańcuch. Nie mogli namierzyć Mentzera.

Minęło parę miesięcy. Willy Ahn zachorował. Dowiedział się, że prawdopodobnie ma złośliwego guza mózgu. Jednak nie przerwał pracy nad sprawą Radina. Carlos Avila sprawdził dane w komputerze WPLA i dowiedział się, że Bill Mentzer jest podejrzany o niedawne zabójstwo na zlecenie.

Ofiara nazywała się June Mincher. Była brzydką, ważącą ze dwieście kilo Murzynką. Większość ludzi brała ją za transwestytę albo za mężczyznę. Obsługiwała sekstelefon, trudniła się prostytucją i szantażem.

Dręczyła pewną zamożną rodzinę. Wnuczek był jej klientem. Rodzina wynajęła prywatnego detektywa o nazwisku Mike Pascal, aby dał jej nauczkę. Pascal podnajął do tej roboty Billa Mentzera. Mentzer stłukł pistoletem June Mincher i klienta, którego akurat dymała u siebie w mieszkaniu. Mincher nie przestawała nękać rodziny. Została zastrzelona 3.05.1984. Mentzer był w tej sprawie głównym podejrzanym. Tyle że mieli na niego gówno, nie dowody.

Avila nie mógł znaleźć Mentzera. Minęło parę miesięcy. Avila pracował nad nowszymi morderstwami i wracał do sprawy Radina w wolniejszym czasie. Willy Ahn był już wtedy śmiertelnie chory.

Koleś z wydziału narkotykowego WPLA, niejaki Freddy McKnight, wygadał się przed gościem z prokuratury okręgowej. McKnight powiedział, że ma poufne informacje w sprawie Roya Radina. Miał zamiar sam rozwiązać wielką sprawę Biura Szeryfa.

Gość z prokuratury zadzwonił do Boba Grimma. Grimm uruchomił swój najlepszy kontakt w WPLA i kazał mu przycisnąć McKnighta. Podziałało. McKnight powiedział Grimmowi i Avili wszystko, co wiedział.

McKnight miał informatora o nazwisku Mark Fogel. Dorwał Fogela ze sporą ilością koki należącej do Laney Jacobs. Fogel zajmował się wynajmem limuzyn. Bill Mentzer i facet o nazwisku Bob Lowe czasem robili u niego za szoferów. Fogel powiedział, że Mentzer i Lowe maczali palce w zabójstwie Radina. Fogel dał właśnie McKnightowi cynk o dużym dilu. Mentzer i Lowe lądowali na lotnisku L.A. z dwoma kilogramami koksu. McKnight zamierzał zwinąć obu na miejscu.

Avila dołączył do grupy, która miała przeprowadzić aresztowanie. Wszystko przebiegło sprawnie. Odchudzili Mentzera i Lowe’a o dwa kilo. Mentzer i Lowe nie raczyli rozmawiać na temat zabójstwa Radina. Szybko wyszli z aresztu za kaucją.

Mentzer i Lowe mieszkali razem w dolinie. Avila zdobył nakaz i przeszukał ich metę. Znalazł zdjęcie Mentzera i dwóch nieznanych mężczyzn na pustyni. Wyglądało to na miejsce, w którym leżały zwłoki Roya Radina. Avila znalazł dokumenty rejestracyjne samochodu. Dokładnie tego dnia, w którym zniknął Roy Radin, Laney Jacobs sprezentowała Bobowi Lowe’owi cadillaca.

Avila ponownie odwiedził miejsce znalezienia zwłok Radina. Dokładnie tam zostało zrobione zdjęcie. Avila pokazał je świadkom. Nikt nie znał dwóch mężczyzn pozujących z Mentzerem.

Willy Ahn umarł. Mentzer i Lowe wymigali się od procesu za posiadanie narkotyków ze względu na uchybienia proceduralne podczas zatrzymania i przeszukania. Avila spotkał się z prokuratorem. Prokurator przeczytał streszczenie sprawy Radina i odmówił postawienia zarzutów. Powiedział, że sprawa się nie klei.

Avila dostał kilka świeżych spraw morderstw. Od czasu do czasu podrzucał prokuraturze sprawę Radina. Nikt nie chciał postawić zarzutów. Minęły dwa lata i cztery miesiące.

Stoner wiedział, że da się tę sprawę rozwiązać. Trzeba było tylko skłonić do mówienia odpowiednich ludzi.

Wszystko było w aktach.

Radin zniknął w limuzynie. Mentzer i Lowe robili czasem za szoferów limuzyn. Mentzer pracował dla Laney Jacobs. Laney nienawidziła Roya Radina. Mentzer był cynglem amatorem.

Stoner chciał iść dalej. Guenther chciał, żeby najpierw przyjrzał się jeszcze jednej sprawie. Sprawa Tracy Lea Stewart była mu cierniem w oku. Wiedział, kto to zrobił. Chciał jeszcze przed emeryturą przymknąć głównego sprawcę. Chciał, żeby Stoner wkręcił się w Tracy.

Stoner przeczytał akta. Wkręcił się od razu.

Tracy miała osiemnaście lat. Mieszkała z rodzicami i młodszym bratem w Carson. Była cicha, nieśmiała i strachliwa.

Zniknęła 9.08.1981. Tego dnia na plaży Redondo poznała chłopca o imieniu Bob. Bob miał około dwudziestu jeden lat. Był przystojny. Chciał się umówić z Tracy. Tracy powiedziała, żeby do niej zadzwonił.

Bob zadzwonił o 18.00. Zaproponował przejażdżkę i kilka partyjek bilardu w miłej kręgielni. Tracy się zgodziła. Bob powiedział, że zaraz u niej będzie. Tracy powiedziała matce, że idzie na randkę. Matka kazała jej przynajmniej raz zadzwonić do domu.

Bob zabrał Tracy. Tracy zadzwoniła do matki godzinę później. Z kręgielni w Palos Verdes. Powiedziała, że będzie w domu przed północą, najdalej przed 1.00.

Do domu nie wróciła. Rodzice czekali. Rano zadzwonili na posterunek w Carson.

Jeden z zastępców szeryfa zajrzał do kręgielni. Pogadał z paroma osobami, które pracowały minionej nocy. Powiedział o Tracy i Bobie. Nie wiedzieli, kim jest Bob.

Sprawa została przekazana sekcji osób zaginionych w Biurze Szeryfa. Sierżant Cissy Kienest rozmawiał ze znajomymi Tracy i dziesiątkami bywalców plaży. Nikt nie znał Boba. Nikt nie widział Tracy ani Boba 9 sierpnia 1981 wieczorem.

Rodzice Tracy rozdawali ulotki i zamieszczali ogłoszenia w gazetach. Tracy nie wracała. Sprawa czekała w uśpieniu cztery lata.

W 1985 roku mężczyzna o nazwisku Robbie Beckett pobił swoją dziewczynę. Został aresztowany w Aspen w Kolorado. Skazano go na dwa lata odsiadki w więzieniu stanowym w Kolorado. Z ramienia Wydziału Policji Aspen sprawą zajmował się sierżant Gary White.

White i Beckett nawiązali przyjacielską relację. Robbie powiedział White’owi, że chce wykupić się z części wyroku. Wiedział o morderstwie w L.A. w sierpniu 1981. Ofiarą była dziewczyna, którą wtedy poderwał. Na imię albo na drugie imię miała Lee. Nazwiska nie pamiętał.

White powiedział, że nie może obiecać mu żadnego układu. Robbie i tak wyznał, co miał do wyznania.

Jego ojciec nazywał się Bob Beckett. Mieszkał z nim kiedyś w Torrance – niedaleko plaży Redondo i Palos Verdes. Ojciec był artystą. Prowadził jakąś marną szkołę plastyczną i dodatkowo zarabiał, zajmując się wymuszeniami. Pracował dla jakichś powiązanych z mafią typów z San Pedro. Ojciec miał sto dziewięćdziesiąt trzy centymetry wzrostu i ważył ze sto czterdzieści kilo. Ojciec znał karate. Ojciec należał do Stowarzyszenia na rzecz Twórczego Anachronizmu – takiej grupy, co odpierdzielała jakieś średniowieczne dziwactwa. Ojciec trzymał się z pedziowatym gościem o nazwisku Paul Serio. Paul Serio był szychą w tym stowarzyszeniu dziwaków. Ojciec miał teraz czterdzieści pięć lat. Ojciec był straaaaasznym skurwysynem.

Ojciec miał dziewczynę. Nazywała się Sharon Hatch. Zerwała z nim w maju 1981. Bob Beckett wpadł w szał. Prześladował Sharon i groził jej. Powiedział Robbiemu, żeby znalazł jakiś motocyklowy gang, który ją zbiorowo zgwałci.

Robbie kochał i bał się Tatka. Robbiemu przykro było, kiedy widział go cierpiącego i zagniewanego. Znalazł paru gości, którzy mieli zgwałcić Sharon. W ostatnim momencie wszystko odwołał. Robbie lubił Sharon. Nie chciał jej krzywdzić. Doszedł do wniosku, że Tatkowi minie w końcu ten apetyt na zemstę.

Bob Beckett wciąż pławił się w swym cierpieniu i gniewie. Porzucił obsesję na punkcie Sharon i znalazł nową. Powiedział Robbiemu, żeby znalazł mu młodą dziewczynę. Będzie mógł ją sponiewierać i w ten sposób odegra się na Sharon.

Robbie grał na zwłokę. Myślał, że ta obsesja ojca też w końcu minie. Bob Beckett nie odpuszczał. Robbie się poddał.

Poznał tamtą Lee na plaży. Dostał jej numer. Zadzwonił do niej i zaprosił na randkę. Poszli do kręgielni i pograli trochę w bilard. Poobściskiwali się i wypili trochę piwa. Powiedział jej, że musi jeszcze gdzieś wpaść, zanim odwiezie ją do domu.

Dziewczyna się zgodziła. Robbie zawiózł ją do mieszkania ojca. Światła były pogaszone. Bob Beckett czekał w sypialni. Robbie zostawił dziewczynę w salonie i poszedł do niego. Ojciec spytał: „Przywiozłeś mi coś?”. Robbie wprowadził dziewczynę.

Bob Beckett obmacał ją i zgwałcił. Robbie upił się do nieprzytomności w salonie. Beckett Senior spędził z dziewczyną dwie albo trzy godziny.

Powiedział, że odwiezie ją do domu. Kazał jej najpierw wziąć prysznic. Zamknął ją w łazience. Powiedział Robbiemu, że muszą ją zabić.

Robbie nie chciał jej zabijać. Bob Beckett chwycił domowej roboty pałkę i obstawał przy swoim. Robbie uległ.

Bob Beckett otworzył drzwi łazienki i kazał dziewczynie się ubrać. Posłuchała. Robbie i Bob Beckett sprowadzili ją do swojej furgonetki. Była 2.00 albo 2.30 w nocy.

Robbie zamachnął się pałką. Zahaczył o gałąź drzewa. Cios ogłuszył dziewczynę i rozorał jej twarz. Robbie nie potrafił zebrać się na kolejne uderzenie.

Bob Beckett uderzył ją znowu i wrzucił na tył furgonetki. Sam też wsiadł i przygwoździł ją kolanami. Udusił Tracy gołymi rękami i nałożył na jej głowę foliowy worek na śmieci.

Pojechali z ciałem autostradą 405 na południe. Polnymi drogami zawieźli je w dzicz. Porzucili dziewczynę w krzakach w pobliżu jakiegoś ogrodzenia.

Wrócili do domu i cierpliwie czekali, aż coś wyjdzie na jaw. W gazetach ukazały się informacje na temat paru zaginionych dziewcząt. Bob Beckett kazał Robbiemu wybebeszyć furgonetkę. Robbie wymienił obicie i kupił nowe opony. Policja się nie pojawiła. Robbie doszedł do wniosku, że ciało pożarły kojoty.

Robbie przez jakiś czas żył w strachu. Wyprowadził się od ojca i zamieszkał z matką. Bob Beckett Senior dał furgonetkę bratu Robbiego, Davidowi. Czas płynął powoli. Bob Beckett ożenił się z kobietą o imieniu Cathy. Cathy miała dwie córki. Bob Beckett zaczął molestować dwunastolatkę.

Robbie opowiedział, co się stało, kilku znajomym. Stwierdzili, że bajeruje. Robbie chlał, awanturował się i czasem sprzedawał się pedałom. Znajomi nie widzieli w nim wspólnika morderstwa.

Bob Beckett przeniósł się do Aspen. Dostał pracę u Paula Hamwaya, dawnego kumpla, z którym trenował karate. Robbie przeniósł się do Aspen i zamieszkał niedaleko ojca.

Gary White kupił większą część jego opowieści. Robbie dorzucił jeszcze małe co nieco. Powiedział, że jego ojciec wykonał raz płatną mokrą robotę na Florydzie. Znał szczegóły, ale odmówił ich ujawnienia.

Gary White zadzwonił do wydziału zabójstw Szeryfa. Zrelacjonował opowieść Robbiego Charliemu Guentherowi.

Guenther skonsultował się z jednostką do spraw osób zaginionych. Cissy Kienest stwierdził, że „Lee” to może być Tracy Lea Stewart. Guenther wysłał do Aspen fotkę Tracy Stewart. Gary White umieścił ją pośród tuzina zdjęć innych młodych kobiet. Pokazał je Robbiemu Beckettowi. Robbie wskazał Tracy.

White zadzwonił do Charliego Guenthera i powiedział mu, że trafili w dziesiątkę. Guenther i Cissy Kienest polecieli do Aspen.

Bob Beckett odwiedził Robbiego w więzieniu. Robbie wyznał, że podkablował go w sprawie zabójstwa tamtej dziewczyny. Bob Beckett przekonał go, żeby odwołał to, co zeznał. Uciekł się do gróźb i oskarżeń i przypomniał młodemu o zwykłej synowskiej lojalności. Robbie zmiękł przed Tatkiem, jak zawsze.

Charlie Guenther i Cissy Kienest próbowali przesłuchać Robbiego. Robbie wszystko odszczekał. Powiedział, że nagadał White’owi bzdur. Nie złoży formalnego zeznania. Nie będzie świadczył przeciwko ojcu.

Robbie nie ustępował. Nie mogli aresztować ani jego, ani Boba Becketta bez złożonego pod przysięgą zeznania i przynajmniej wstępnych formalnych ustaleń z prokuraturą w Los Angeles.

White powiedział Guentherowi coś jeszcze. Pasierbica Tatka Becketta właśnie oskarżyła go o molestowanie. Zwierzyła się pracownikowi opieki społecznej. Na razie nie zostały mu postawione zarzuty.

Guenther postanowił zabawić się z Bobem Beckettem. Znalazł go i podjudził gadką o pasierbicy. Beckett spiął się i pozostał zimny jak głaz. Guenther chciał sprowokować awanturę. Bob Beckett prawdopodobnie to wyczuł.

Minęło osiemnaście miesięcy.

Stoner przeczytał akta Tracy Stewart chyba z dziesięć razy. Sprawę można było zamknąć, podobnie jak tę z Cotton Clubem. Wiedzieli, kto zabił Tracy. Wiedzieli, kto zabił Roya Radina. Tylko że na razie ni cholery nie mogli z tym nic zrobić.

Charlie wkręcił go w sprawę Tracy Stewart. Bob Grimm wkręcił go w Cotton Club. Miał genialnego partnera. Dwie sprawy były do ogarnięcia.

Musieli tylko skłonić do mówienia parę osób.

Wiedzieli, że osobami, które lubią mówić, są eksżony. Wiedzieli, że Bill Mentzer był kiedyś mężem Deedee Mentzer Santangelo. Jej ojciec był ważnym działaczem związkowym. Skontaktowali się z nim. Powiedzieli, że sprawdzają tego męta, eksmęża Deedee.

Stary nienawidził Mentzera. Zadzwonił do Deedee i kazał jej współpracować. Stoner i Guenther spotkali się z nią. Przyjrzała się zdjęciu, które znalazł Carlos Avila. Rozpoznała dwóch stojących z Mentzerem mężczyzn.

Jeden nazywał się Alex Marti. Pochodził z Argentyny. Był wredny i agresywny. Deedee widziała, jak sprowokował kilka bójek. Bała się go.

Ten drugi był eksgliniarzem i nazywał się Bill Rider. Kiedyś trzymał się z Larrym Flyntem, królem porno. Był mężem siostry Flynta. Szefował ochronie Flynta. Rider mieszkał teraz z powrotem w Ohio. Prowadził z Flyntem jakiś spór sądowy.

Stoner zdobył numer Ridera i do niego zadzwonił. Powiedział Riderowi, że musi się dowiedzieć, gdzie dokładnie zostało zrobione pewne zdjęcie. Chodzi o toczące się postępowanie w sprawie zabójstwa. Rider odpowiedział, że się zastanowi i oddzwoni.

Oddzwonił nazajutrz. Był wkurzony. Rozmawiał z Deedee Mentzer Santangelo. Wiedział już, że gliny chcą dorwać Billa Mentzera. Stoner mógł mu od razu powiedzieć.

Stoner wyraził skruchę. Rider powiedział, że przyleci, jeśli Biuro Szeryfa pokryje koszty przelotu i zakwaterowania. Bob Grimm zgodził się na taki wydatek. Rider przyleciał i spotkał się ze Stonerem i Guentherem. Od razu sprzedał im kilka ciekawostek na temat zabójstwa Radina.

Pojechał ze Stonerem i Guentherem do kanionu Caswell. Powiedział, że Mentzer i Marti chełpili się tym, jak załatwili Radina. Pomagał im Bob Lowe. Marti był psycholem o nazistowskich skłonnościach. Handlował teraz prochami w swojej chacie w Beverly Hills.

Rider wygadał się i zaczął tego żałować. Powiedział, że boi się Mentzera i Martiego. Miał rodzinę. Mentzer i Marti o tym wiedzieli. Stoner powiedział, że może mu zapewnić ochronę. Stoner wyjaśnił Riderowi, gdzie tkwi haczyk.

Rider musi skłonić Mentzera i Lowe’a do mówienia. Mieli porozmawiać w zamkniętym pomieszczeniu, gdzie dałoby się założyć pluskwy. Rider powiedział, że poleci do domu i się zastanowi.

Gary White zadzwonił do Charliego Guenthera z dobrą nowiną.

Robbie Beckett wyszedł z więzienia. Został zatrzymany za kolejną napaść i czekała go teraz solidna odsiadka. Robbie zadzwonił do White’a. Robie powiedział, że złoży i podpisze formalne zeznanie. Robbie złożył to zeznanie. Robbie wsypał Tatka Becketta, opowiedział o Tracy Stewart i nie tylko.

Robbie Beckett był samobójczo rozmowny. Zaprezentował się jako permanentny niewolnik swego ojca i jednorazowy wspólnik zabójstwa. Najlepsze, co mógł ugrać, wystawiając Boba Becketta Seniora, to zarzut morderstwa drugiego stopnia i dożywocie z możliwością wyjścia po dwudziestu latach. Druga napaść mogła go kosztować najwyżej pięć lat. Robbie puścił z dymem całe swoje życie, żeby wydymać Tatka.

Robbie sam spisał swoje zeznanie. Dorzucił jeszcze historię Boba Becketta i zabójstwa Susan Hamway.

Bob Beckett pracował dla Paula Hamwaya. Susan Hamway była żoną Paula, ale od niego odeszła. Paul i Susan toczyli rozwodową wojnę. Susan mieszkała w Fort Lauderdale na Florydzie. Sąd przyznał jej opiekę nad ich osiemnastomiesięczną córką.

Paul nienawidził Susan. Zapytał Boba Becketta, czy zna jakichś zawodowych zabójców. Bob Beckett oznajmił, że może załatwić kogoś za dziesięć tysięcy dolarów.

Paul Hamway kazał mu się tym zająć. Postawił tylko jeden warunek. Ktoś musi zadzwonić do niego, jak już będzie po wszystkim. Wykombinuje coś, żeby zapewnić bezpieczeństwo swojej córeczce.

Bob Beckett zadzwonił do Paula Serio i umówił się z nim na spotkanie w Miami. Serio poleciał. Bob Beckett wyszedł mu na spotkanie. Wziął ze sobą nóż, pistolet i sztucznego członka. Wynajęli samochód i pojechali do domu Susan Hamway.

Zastukali do drzwi. Susan otworzyła. Rozpoznała znajomego swego męża, Boba Becketta.

Susan wpuściła obu mężczyzn. Jej córeczka spała w sypialni.

Bob Beckett uderzył ją pistoletem w głowę. Paul Serio udusił ją kablem telefonicznym. Bob Beckett ugodził ją w plecy kuchennym nożem. Serio pomógł mu zdjąć z niej ubranie i majtki. Nie potrafili zdobyć się na to, żeby wepchnąć do pochwy sztucznego fajfusa.

Dziecko przespało całą akcję. Paul Serio i Bob Beckett wyszli z domu w biały dzień. Pojechali na groblę niedaleko Miami Beach. Tam utopili broń. Bob Beckett zadzwonił do Paula Hamwaya i poinformował go, że jego była nie żyje. Powiedział, że postarał się, żeby wyglądało to na przypadkowe zabójstwo na tle seksualnym.

Hamway miał zadzwonić do jednej z sąsiadek Susan i wyrazić zaniepokojenie co do miejsca pobytu Susan. Sąsiadka miała odkryć ciało. Sąsiadka miała zapewnić mu alibi i uratować jego córkę.

Serio poleciał z powrotem do L.A. Bob Beckett poleciał z powrotem do Aspen. Nikt nie uratował dziecka.

Dziewczynka umarła z głodu. Zanim zgasła, wyrwała sobie z główki wielkie kępki włosów. Śledztwo w sprawie morderstwa Sue Hamway prowadził Wydział Policji Fort Lauderdale. Odpowiedział za nie upośledzony mężczyzna, który mieszkał w pobliżu.

Nazywał się John Purvis. Został osądzony i skazany na dożywocie. W wyroku wyraźnie zaznaczono, że w żadnych okolicznościach nie może ubiegać się o zwolnienie warunkowe.

Stoner i Guenther polecieli do Aspen. Adwokat Robbiego Becketta nie pozwolił im go przesłuchać. Chciał najpierw pisemnej ugody z prokuratorem z L.A. Stoner zadzwonił do zastępcy prokuratora okręgowego Dale’a Davidsona. Davidson skontaktował się z adwokatem Robbiego i zaproponował mu zarzut morderstwa drugiego stopnia – jeśli Robbie będzie zeznawał przeciwko Bobowi Beckettowi. Adwokat poszedł na ten układ. Kazał Robbiemu nie godzić się na razie na ekstradycję bez procesu w tej sprawie. Kazał mu poszukać najpierw dobrego adwokata w L.A. Robbie powiedział, że będzie siedział cicho i czekał na instrukcje.

Stoner i Guenther polecieli do Miami. Szukali Laney Jacobs, ale wrócili z niczym. Pojechali do Fort Lauderdale i przyjrzeli się sprawie Susan Hamway.

Ówczesny prokurator był teraz sędzią. Przyznał, że dowody przeciwko Johnowi Purvisowi były słabe. Stoner i Guenther opowiedzieli mu historię Robbiego Becketta. Sędzia powiedział, że się tym zajmie. Stoner i Guenther wrócili do L.A.

Do Stonera zadzwonił śledczy z Fort Lauderdale. Podał mu trochę szczegółów ze śledztwa w sprawie Hamway. Stoner pojął istotę rzeczy: gliniarze wcisnęli prokuraturze zeznanie zmyślone przez umysłowo niepełnosprawnego podejrzanego.

Stoner streścił mu wersję Robbiego Becketta. Śledczy był najwyraźniej w szoku. Powiedział, że pogada z Robbiem – jak ten już złoży przed sądem zeznanie przeciwko ojcu.

Stoner i Guenther porozmawiali z eksżoną Tatka Becketta i jego córką Debbie. Była powiedziała, że Tatko zadręczał Davida Becketta. Chciał, żeby chłopak pozbył się furgonetki, którą od niego dostał. Powiedziała, że David mu się sprzeciwił.

Debbie Beckett umierała na AIDS. Powiedziała, że ojciec w przeszłości ją molestował. Powiedziała, że regularnie bił Davida i Robbiego. Powiedziała, że rządził nimi za pomocą strachu.

Kluczowa dla sprawy była furgonetka. Stoner i Guenther znaleźli Davida Becketta i trochę się do niego powdzięczyli. Ojciec kazał mu spalić furgonetkę. David powiedział „nie”. Wkroczyła do niej ekipa techników. Nie znaleźli żadnych włosów, śladów krwi ani tkanek, które mogłyby należeć do Tracy Lea Stewart.

Stoner i Guenther przesłuchali Marka Fogela. Wyjawił im, że Laney Jacobs jest znaczącą handlarką koksem, i udał głupiego, gdy spytali o morderstwo Roya Radina. Stoner i Guenther pojechali do Taft w Kalifornii. Powiedzieli rodzicom Tracy Stewart, że ich córka nie żyje.

Rodzicie byli zrozpaczeni. Domagali się szczegółów. Stoner i Guenther ich nie szczędzili. Pani Stewart powiedziała, że każdego roku odnawiała ważność prawa jazdy Tracy. Stoner powiedział, że postarają się odnaleźć ciało.

Oba ich śledztwa zawisły w próżni. Wznowione dochodzenie w sprawie śmierci Roya Radina trwało prawie od roku. Czekali, aż Bill Rider pomoże im zwabić w pułapkę podejrzanych. Czekali, aż Robbie Beckett zgodzi się na ekstradycję bez procesu.

Stoner i Guenther namierzyli Laney Jacobs. Była żoną dilera narkotykowego o nazwisku Larry Greenberger. Mieszkali w Okeechobee na Florydzie. Stoner i Guenther zdecydowali, że się przyczają.

Namierzyli cały łańcuch jej narkotykowych kontrahentów. Większość była rozmowna. Mówili, że Laney jest próżna, płytka, chciwa, bezwzględna i przebiegła. Dorastała w biednej rodzinie z północnego zachodu Florydy. Była wcieleniem taniej ambicji. Zaczynała jako sekretarka adwokata od narkotyków. Poznawała tam dilerów, dawała im dupy i uczyła się rzemiosła. Miała fioła na punkcie operacji plastycznych. Jej twarz i większość ciała zostały zmienione według dokładnych wytycznych.

Zagnieździła się Stonerowi w głowie. Dołączyła do Bunny Krauch i Tracy Stewart.

Bunny prowadziła podwójne życie w odległości półtora kilometra jedno od drugiego. Jej mąż tyran wepchnął ją w ramiona nieznanego mordercy. Tracy była kwintesencją kobiety ofiary. Głównymi motywami jej zabójcy były seks i możliwość szybkiego pozbycia się ciała. Laney plasowała się w tej hierarchii niżej niż psie gówno. Zabiła mężczyznę dla pieniędzy i dwusekundowego wyświetlenia swojego nazwiska w końcowych napisach filmu.

Robbie Beckett zgodził się na ekstradycję. Gary White przyleciał z nim do L.A. Stoner i Guenther wyjechali po nich na lotnisko. Powiedzieli Robbiemu, że chcą znaleźć ciało Tracy. Robbie przyjrzał się mapom hrabstw Riverside i San Diego. Wskazał kilka lokalizacji.

Stoner i Guenther jeździli z nim przez czternaście godzin. Robbie widział różne miejsca i mówił, że nie jest pewien. Nigdzie nie znaleźli żadnych fragmentów ubrań ani ludzkich szczątków. Stoner i Guenther zawieźli Robbiego do Głównego Aresztu Hrabstwa i tam go przekazali.

Robbie rozmawiał z obrońcą z urzędu. Ten skontaktował się z Dale’em Davidsonem. Zawarli formalne porozumienie. Stoner i Guenther mogli aresztować Boba Becketta Seniora.

Gary White posprawdzał w urzędach i znalazł go. Mieszkał z nową żoną w Tustin. Tustin leżało w hrabstwie Orange. Stoner zadzwonił do tamtejszego Wydziału Policji i zorganizował trzy radiowozy wsparcia.

Aresztowanie przebiegło bez ekscesów. Stoner i Carlos Avila zastukali do drzwi. Zapytali Frau Beckett, gdzie jest Bob Beckett, Bob Beckett wyszedł, wyciągnął ręce i dał sobie założyć kajdanki.

Stoner i Avila zawieźli go do Głównego Aresztu Hrabstwa. Charlie Guenther był w siódmym niebie. Niedługo miał odejść na emeryturę. Udało im się dorwać Tatka Becketta na ostatniej prostej.

Sprawa Tracy Stewart była zamknięta. Sprawa Cotton Clubu zawisła w próżni. Wznowione śledztwo trwało od czternastu miesięcy.

Bill Rider zadzwonił do Stonera. Powiedział, że mieszka w San Pedro. Chciał pomóc wydziałowi zabójstw Szeryfa. Chciał spędzić trochę czasu ze Stonerem i Guentherem, żeby mieć pewność, iż może im zaufać.

Cały proces zajął trzy miesiące. Stoner i Guenther spotkali się z nim chyba ze dwadzieścia razy. Rider sprzedał im trochę ciekawostek na temat Mentzera i Martiego. Był to niezły materiał do nakreślenia tła sprawy, ale nie żadne kluczowe informacje.

Rider powiedział, że ma spluwę, z której zabito June Mincher. Pożyczył ją Mentzerowi i odzyskał po kilku dniach. Nie wiedział, że zostanie użyta do popełnienia morderstwa.

Stoner i Guenther pożyczyli od niego tę broń. Zabrali ją do laboratorium i kazali sprawdzić ekspertom od balistyki. Porównali łuski z tymi znalezionymi po zabójstwie Mincher. Były identyczne.

Charlie Guenther przeszedł na emeryturę. Zastąpił go Carlos Avila. Stoner i Avila udali się do Boba Grimma i wyjaśnili układ z Riderem.

Rider był „konsultantem do spraw ochrony”. Musiał jakoś zarabiać na życie. Musiał zniknąć na jakiś czas, żeby uchronić się przed odwetem ze strony Mentzera i Alexa Martiego. Rider był w sprawie kluczowym świadkiem. Zasługiwał na comiesięczną pensję.

Grimm pogadał z szeryfem Blockiem. Block zgodził się na wypłatę 3000 $ miesięcznie. Rider wziął pieniądze. Zgodził się oficjalnie wsypać zabójców od Cotton Clubu. Następnym krokiem miała być zasadzka.

Rider zadzwonił do Boba Lowe’a w Marylandzie. Lowe pracował akurat jako barman. Rider naściemniał, że jedzie do Waszyngtonu, bo ma tam kogoś poobserwować. Potrzebował wsparcia. Lowe powiedział, że chętnie mu pomoże.

Stoner, Avila i Rider polecieli do Marylandu. Tamtejsza policja założyła pluskwy w samochodzie i pokoju hotelowym Ridera. Rider zadzwonił do Lowe’a, żeby umówić się na obserwację. Lowe powiedział, że nie ma czasu, i polecił swojego kumpla, Boba Deremera. Stoner i Avila wpadli w szał. Rider powiedział, że Deremera też warto nagrać. Koleś mieszkał kiedyś z Billem Mentzerem. Trzymali się razem w okresie June Mincher / Cotton Club. Deremer mógł chlapnąć coś ciekawego.

Rider ustawił dwie udawane obserwacje z Deremerem. Miejscowa policja nagrała rozmowy w samochodzie i w hotelu. Deremer powiedział, że to Mentzer załatwił Radina. Bob Lowe też był w ekipie. Dostał za to siedemnaście koła i cadillaca.

Deremer powiedział, że woził Mentzera po zabójstwie Mincher. Rider spytał, ile Mentzer mu zapłacił. Deremer powiedział, że darował mu trzymiesięczny czynsz.

Rider spotkał się z Bobem Lowe’em w barze. Cały był okablowany. Lowe powiedział, że woził Mentzera dwa razy. Widział, jak Mentzer stuknął tamtą grubą czarnuchę. Radina załatwili pociskami półpłaszczowymi kaliber .22. Po trafieniu w cel wyglądały jak śrut. Broń utopili w jeziorze niedaleko Miami – prawie pięć tysięcy kilometrów od kanionu Caswell.

Stoner i Avila wrócili do L.A. Musieli pozwolić sprawie przycichnąć na jakiś czas. Nie mogli angażować Ridera w podsłuch za podsłuchem. Musiał kontaktować się z podejrzanymi w spokojnym, niebudzącym nieufności tempie.

Mijały miesiące. John Purvis nadal siedział w więzieniu. Robbie Beckett i Tatko Beckett uczestniczyli w postępowaniu przygotowawczym. Gliniarze z Fort Lauderdale czekali, aż Robbie złoży zeznania. Jeśli byłyby przekonujące, oczyściłyby z zarzutów Johna Purvisa. Wtedy mogliby się wziąć za Tatka Becketta i Paula Serio. Mogliby przyskrzynić ich za Susan Hamway.

Robbie Beckett i Tatko Beckett siedzieli w różnych aresztach. Spotkali się raz, kiedy spartaczono coś podczas przewożenia ich do sądu. Tatko pogadał z Robbiem. Przekonał syna, żeby wycofał złożone pod przysięgą zeznania. Robbie zadzwonił do Dale’a Davidsona i powiedział, że wycofuje się z układu. Nie będzie zeznawał przeciwko ojcu. Davidson powiedział Robbiemu, że odpowie za morderstwo pierwszego stopnia. Robbie stwierdził, że ma to gdzieś.

Prokuratura musiała wycofać się ze sprawy przeciwko Bobowi Beckettowi Seniorowi. Zwolniono go z aresztu.

Stoner i Avila rozmawiali z dziesiątkami ludzi, którzy znali Mentzera i Jacobs. Sami celowo trzymali się z daleka od Mentzera i Jacobs.

Prowadzili przesłuchania. Budowali opowieść o Cotton Clubie od podstaw.

Ojciec Roya Radina był producentem szmirowatych przedstawień. Umarł młodo. Roy przejął po nim pałeczkę w wieku siedemnastu lat. Wzbogacił się, wprowadzając prostackie wariacje do tego, co zostawił mu ojciec.

Organizował spektakle dobroczynne dla policji i nie tylko. Zatrudniał przechodzone gwiazdy, takie jak Milton Berle czy Joey Bishop. Zyski z imprez dobroczynnych podlegały ścisłym regulacjom prawa stanowego. Radin to prawo łamał. Pobierał bezczelnie wysoki procent i defraudował pieniądze przeznaczone dla organizacji charytatywnych.

Radin ważył sto pięćdziesiąt kilo. Radin był uzależniony od kokainy. Radin urządzał szalone imprezy w swojej posiadłości na Long Island. Radin omal nie wpadł w wielkie tarapaty około roku 1978.

Z jednej z organizowanych przez Radina imprezek wytoczyła się aktorka Melonie Haller. Była półnaga i nawalona w cztery dupy. Powiedziała policji, że Radin i paru innych świrów ją zgwałcili. Policjanci przeprowadzili dochodzenie. Oskarżyli Radina o posiadanie broni. Radin zapłacił grzywnę i przestał urządzać szalone imprezy. W 1982 strzeliło mu do głowy, żeby uderzyć na przemysł filmowy, i przeniósł się na zachód.

Na jednym z przyjęć poznał Laney Jacobs. Zaczął kupować od niej koks. Laney korzystała z usług firmy wynajmującej limuzyny, której współwłaścicielem był Bob Evans. Najbardziej lubiła jeździć z niejakim Garym Keysem. Keys powiedział Laney, że Evans szuka pieniędzy. Chciał wyprodukować film o Cotton Clubie – popularnym w latach trzydziestych nocnym klubie w Harlemie. Laney powiedziała Keysowi, że ma pieniądze, które chętnie zainwestuje w dobry film.

Laney pracowała dla kokainowego magnata Milana Bellachaisesa. Ten wysłał ją do L.A., żeby zajęła się sprzedażą towaru przeznaczonego na Zachodnie Wybrzeże. Rozprowadzał go dla niej prostak o nazwisku Tally Rogers. Sprzedawali po trzydzieści kilo i zgarniali po pół miliona dolarów na miesiąc.

Laney była uzależniona od kokainy. Chciała zostać producentką filmową. Gary Keys powiedział Bobowi Evansowi, że laska śpi na pieniądzach.

Laney i Bob spotkali się. Zaczęli razem balować i sypiać. Laney wynajęła mieszkanie w Beverly Hills i urządziła w nim ruchalnię.

Evans powiedział jej, że Cotton Club to wysokobudżetowa produkcja. Potrzebował co najmniej pięćdziesiąt milionów dolarów. Laney powiedziała, że zna jednego takiego, nazywa się Roy Radin. Ma mnóstwo kasy i chce zaistnieć w przemyśle filmowym. Evans kazał jej zorganizować spotkanie. Laney uwinęła się raz-dwa.

Radin łyknął przynętę. Powiedział Evansowi, że sprzeda dom i uderzy do paru obrzydliwie bogatych inwestorów. Evans obiecał Laney 50 000 $ prowizji za zwerbowanie Radina.

Radin skontaktował się ze znajomym bankierem z Portoryko. Bankier dobrze się znał z miejscowym gubernatorem. Gubernator napalił się na Cotton Club. Bankier zasugerował pięćdziesiąt milionów dolarów z rządowych pieniędzy. Gubernator powiedział, że da najwyżej trzydzieści pięć. Radin przyjął warunki. Poleciał do Nowego Jorku, żeby omówić sprawę z Bobem Evansem.

Spotkali się w mieszkaniu Evansa. Zjawiła się Laney. Powiedziała Radinowi, że chce 5% z zysków z Cotton Clubu za doprowadzenie do transakcji. Radin nie zgadzał się na taki procent. Evans stanął po stronie Laney. Radin zrobił awanturę i wypadł z mieszkania jak burza.

Laney wróciła do L.A. Z miejsca wpakowała się w kolejny galimatias.

Tally Rogers zażądał wyższej wypłaty. Jeździł z towarem po całym wybrzeżu i zarabiał dla niej kupę kasy. Laney odmówiła.

Zjawiła się żona Tally’ego, Betty Lou. Przyleciała z Tennessee bez zapowiedzi. Laney pokazała jej najfajniejsze knajpy w L.A. Tally namówił Laney, żeby zabrała jego żonę do Vegas.

Laney i Betty Lou wyjechały. Tally splądrował garaż Laney. Ukradł dwanaście kilo prochów i 250 000 $ w gotówce.

Do Laney zadzwoniła pokojówka. Powiedziała, że widziała, jak Tally szpera w jej garażu. Tally zadzwonił do Betty Lou i kazał jej zniknąć. Betty Lou wsiadła do taksówki i pojechała na lotnisko w Vegas.

Laney wróciła do L.A. Zadzwoniła do Milana Bellachaisesa. Kazał jej odzyskać towar i pieniądze.

Laney znała takiego jednego, nazywał się Bill Mentzer. Ponoć za pieniądze zrobiłby wszystko. Laney zadzwoniła do Mentzera i wynajęła go, żeby znalazł Tally’ego Rogersa.

Mentzer zwerbował Alexa Martiego i Boba Lowe’a. Razem polecieli do Memphis i porwali najlepszego kumpla Tally’ego. Pokazał im znane sobie miejsca, w których bywał Tally. Nigdzie Tally’ego nie zobaczyli. Wypuścili koleżkę i polecieli do Miami. Omówili problem z Milanem Bellachaisesem. Żaden z nich nie wymyślił niczego konstruktywnego.

Mentzer zadzwonił do Mike’a Pascala. Podał mu nazwiska najbliższych znajomych Laney i kazał sprawdzić ich rozmowy międzymiastowe. Mógł w ten sposób wpaść na trop Tally’ego.

Pascal oddzwonił do Mentzera dwa dni później. Wiedział, że Mentzer oczekuje wyników. Wiedział, że Laney nienawidzi Roya Radina. Wiedział, że Radin baluje czasem z Tallym Rogersem.

Pascal nakłamał Mentzerowi. Powiedział, że Tally zadzwonił do Radina zaraz po tym, jak ukradł narkotyki i pieniądze. Radin często dzwonił na Bahamy. Pewnie to tam ukrywał się Tally.

Mentzer poleciał z powrotem do L.A. W L.A. była Laney. Milan Bellachaises kazał jej słuchać poleceń Mentzera. W L.A. był Radin. Laney do niego zadzwoniła. Oskarżyła go o kradzież jej prochów i pieniędzy. Powiedziała, że próbuje ją orżnąć na procencie od zysków z Cotton Clubu.

Radin zaprzeczył kradzieży. Powiedział, że nie wie, gdzie jest Tally Rogers. Mówił prawdę.

Mentzer przedstawił Laney swój plan.

Laney zwabia Radina do limuzyny. Za kierownicą siedzi Bob Lowe. Każe Lowe’owi zatrzymać się na papierosa. Za nimi jedzie samochód. Mentzer i Marti wyskakują i wskakują do limuzyny. Laney znika. Chłopcy wywożą gdzieś Radina i torturują go, aż omal się nie posra. Kiedy ból stanie się nieznośny, zacznie mówić.

Sprawa Cotton Clubu była żałosna i błaha. Zabójcy byli pajacami. Z ofiary była chciwa szmata. Drugoplanowe postacie były pasożytami i kanaliami.

Stoner myślami wciąż uciekał do Bunny Krauch i Tracy Stewart.

Mentzer i Marti przebywali w L.A., Lowe w Marylandzie. Laney była w Okeechobee na Florydzie z Larrym Greenbergerem. Stoner i Avila podkręcili tempo.

Bill Rider zadzwonił do Mentzera i powiedział, że jest w L.A. Zaprosił go do Holiday Inn. Pokój Ridera był zapluskwiony. Stoner i Avila siedzieli za ścianą.

Rider opowiedział o swoim procesowaniu się z Larrym Flyntem. Mentzer opowiedział o zabójstwie Radina.

Za limuzyną pojawiły się trzy radiowozy. Mentzer pomyślał, że już po nich. Marti przyłożył spluwę do krocza Radina. Mentzer wetknął spluwę w usta Radina. Radiowozy wyprzedziły ich i pojechały dalej – ha, ha, ha!

Mentzer zboczył na inne tematy. Stoner i Avila potrzebowali bardziej obciążających wyznań. Musieli zapluskwić Ridera i Mentzera raz jeszcze.

Postanowili upozorować kupno narkotyków. Zadzwonili do biura do spraw narkotyków w Biurze Szeryfa i opracowali plan.

Umieścili podsłuch w pokoju hotelu Holiday Inn w Long Beach. Rider zadzwonił do Mentzera. Powiedział, że zamierza kupić prochy i potrzebuje ochroniarza. Zaproponował Mentzerowi 200 $. Mentzer propozycję przyjął.

Ustawili transakcję na parkingu w pobliżu hotelu. Użyli prawdziwych narkotyków. Za handlarzy koksem robili zastępcy szeryfa. Po zakupie Rider przyprowadził Mentzera do swojego pokoju. Stoner i Avila siedzieli za ścianą ze słuchawkami na uszach.

Mentzer kłapał jadaczką jak najęty.

Miał partię broni i materiał wybuchowy C-4 ukryte w publicznym magazynie. Roya Radina zastrzelili pociskami półpłaszczowymi kaliber .22. Durne gliny myślały, że to śrut.

C-4 był bardzo silnym materiałem wybuchowym. Magazyn stanowił zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Stoner chciał ten badziew jakoś zabezpieczyć. Dał Riderowi stary sejf i kazał mu zadzwonić do Mentzera. Rider zadzwonił i zaproponował Mentzerowi sejf. Mentzer prezent przyjął. Rider i Mentzer zawieźli sejf do magazynu i wpakowali do niego broń i C-4. Rider miał na sobie podsłuch.

Mentzer powiedział, że Larry Greenberger nie żyje. Postrzelił się przypadkiem. Doszło do tego w Okeechobee. Mentzer twierdził, że to podejrzana sprawa.

Stoner zadzwonił do gliniarzy z Okeechobee. Twierdzili, że to podejrzana sprawa. Laney Jacobs chowała się za plecami adwokata. Stoner wiedział, że zastrzeliła Greenbergera.

Gliniarze z Okeechobee oddzwonili do Stonera. Powiedzieli mu, że Laney Jacobs zwiała. Stoner zaczął śledzić jej płatności kartą kredytową.

Nadeszła pora, by uderzyć z całą mocą.

Stoner udał się do zastępcy prokuratora okręgowego Davida Conna. O wszystkim mu opowiedział. Odtworzył taśmy z nagraniami rozmów Ridera z Lowe’em i Ridera z Mentzerem. Conn dał mu zielone światło.

Sformułowano zarzuty. Wydano nakazy. Stoner opracował plan wspólnie z gliniarzami z Okeechobee.

Powiedzieli, że pomogą mu przyskrzynić Laney Jacobs. Zadzwonią do jej adwokata i umówią się na spotkanie, obiecując, że nie przymkną jej w związku ze śmiercią Larry’ego Greenbergera. Powiedzą, że chcą ją tylko przesłuchać. Przesłuchają ją i aresztują na mocy kalifornijskiego nakazu zatrzymania. Potem przekażą ją Biuru Szeryfa Hrabstwa Los Angeles.

Ten pieprzony plan był bombowy.

Stoner urządził stanowisko dowodzenia. Znajdowało się w pół drogi pomiędzy domem Martiego i mieszkaniem Mentzera. Stoner załatwił dwie jednostki specjalne policji, żeby ich zgarnąć.

Carlos Avila poleciał do Marylandu, żeby aresztować Boba Lowe’a. Bob Deremer był akurat w długiej trasie jako kierowca ciężarówki. Nikt nie wiedział, gdzie się dokładnie znajduje.

2.10.1988.

Gliniarze z Okeechobee aresztują Laney Jacobs. Jednostki specjalne jednocześnie uderzają na mety Mentzera i Martiego.

Przecinają kable telefoniczne i dzwonią do nich w obwodzie zamkniętym. Każą Mentzerowi i Martiemu wyjrzeć przez okno i zobaczyć wszystkich tych uzbrojonych stróżów prawa. Mentzer i Marti wyglądają przez okna i wychodzą z podniesionymi rękami.

Zaczyna się rewizja. Wraz z ekipami wchodzą psy przeszkolone do wykrywania ładunków wybuchowych i narkotyków. Przeszukują dokładnie dom Martiego i mieszkanie Mentzera.

Carlos Avila aresztuje Boba Lowe’a. Miejscowe gliny łapią Boba Deremera w Lafayette w Indianie.

Deremer godzi się na ekstradycję. Zostaje przetransportowany do L.A. i oskarżony o współudział w przestępstwie. Laney Jacobs i Bob Lowe nie godzą się na ekstradycję. Pozostają w areszcie na wschodzie.

Carlos Avila jest wykończony. Bill Stoner jest wykończony. Nadal nie daje mu spokoju Tracy Lea Stewart. Nadal szlag go trafia na myśl o Bobie Becketcie Seniorze.

W Boże Narodzenie Laney Jacobs zgodziła się na ekstradycję. Została przetransportowana do Los Angeles i umieszczona w areszcie dla kobiet. W lutym 1989 rozpoczął się proces Robbiego Becketta.

Proces trwał tydzień. Ława przysięgłych obradowała godzinę. Robbie został uznany za winnego i skazany na dożywocie. Tatko Beckett był wolny jak ptak. John Purvis nadal siedział w więzieniu. Gliniarze z Fort Lauderdale dali sobie spokój ze sprawą Susan Hamway.

Pieprzyć Johna Purvisa. Już był skazany. Na Tatka Becketta, Paula Serio i Paula Hamwaya nie mieli żadnych dowodów. Potrzebowali zeznań Robbiego Becketta. Ale Robbie nie zdradził ojca.

Ostateczne rozstrzygnięcie sprawy Cotton Clubu zajęło trzy lata. Postępowanie przygotowawcze, rozpatrywanie wniosków, wybór ławy przysięgłych pochłonęły całe miesiące. Proces trwał rok i dwa miesiące. Ustalenie winy i wydanie wyroku też zajęło sporo czasu. Carlos Avila przeszedł na emeryturę. Bill Stoner cały swój czas poświęcił pracy dla prokuratury. Latał po całym kraju. Przesłuchał setki świadków. Zaliczył tysiące kilometrów na pokładzie samolotu i tysiące kilometrów na autostradach. Sprawa Cotton Clubu pochłonęła cztery i pół roku jego życia.

Ława przysięgłych wydała orzeczenie 22.07.1991. Mentzer, Marti, Lowe i Jacobs zostali uznani za winnych. Wszyscy dostali dożywocie bez możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe. Stoner nadal nie wiedział, dlaczego właściwie zabili Roya Radina.

Mentzer powiedział, że ich plan zadania tortur wziął w łeb. Marti podpuszczał Radina w limuzynie. Marti przez cały czas nazywał go tłustym Żydem. Marti zastrzelił go, jak tylko dotarli do kanionu Caswell.

Marti opowiedział inną historię. Lowe też. Stonera dawno już to przestało obchodzić.

W styczniu 1993 zadzwonił do Stonera policjant z Fort Lauderdale. Powiedział, że matka Johna Purvisa wynajęła prawnika. Ten prawnik miał pojawić się w jakimś nocnym programie telewizyjnym. Zamierzał wywołać wielkie zamieszanie. Wydział Policji Fort Lauderdale wznawiał śledztwo w sprawie Susan Hamway.

Stoner życzył mu powodzenia. Policjanci z Fort Lauderdale wznowili śledztwo i znowu je spieprzyli.

Znaleźli nie tego Paula Serio. Pomylili kumpla Tatka Becketta z płatnym cynglem z Vegas o tym samym nazwisku. Wykombinowali, że to ten gość z Vegas i Paul Hamway dogadali się co do zabójstwa Susan. Zaproponowali Tatkowi Beckettowi pełny immunitet, jeśli zgodzi się przeciwko nim zeznawać. Tatko Beckett poszedł na ten układ i zeznawał przed florydzką wielką ławą przysięgłych42. Wielka ława skierowała akt oskarżenia przeciwko Paulowi Hamwayowi i Paulowi Serio do sądu. Tatko Beckett powiedział glinom, że jego Paul nie jest cynglem z Vegas. Jego Paul jest nauczycielem i obecnie mieszka w Teksasie.

John Purvis został zwolniony z więzienia. Gliniarze z Fort Lauderdale zatrzymali właściwego Paula Serio. Serio zaprzeczył wersji wydarzeń związanych z zabójstwem Susan Hamway podanej przez Tatka Becketta i zrzucił całą winę na Tatka. Zeznanie Serio było bezwartościowe. Tatko Beckett został wyłączony z postępowania.

John Purvis wystąpił w programie Phila Donahue razem ze swoją matką i prawnikiem. Donahue pokazał ciekawy filmik. Było to nagrane przez policję z Fort Lauderdale zeznanie Tatka Becketta.

Oto Tatko Beckett. Pokazuje policjantom, jak udusił Sue Hamway. Oto Tatko Beckett – niepodlegający odpowiedzialności karnej. Tatkowi upiekło się morderstwo Tracy Stewart. Tatkowi uszła na sucho śmierć Sue Hamway i jej córeczki.

Robbie Beckett oglądał program w więzieniu w Folsom. Widział, jak Tatko Beckett z wielkim zaangażowaniem odgrywa zabójstwo Hamway. Widział oczy Tatka. Wiedział, że przeżywa na nowo moment, gdy zabił Tracy.

Robbie zadzwonił do Billa Stonera i powiedział mu, że chce rozmawiać. Stoner i Dale Davidson polecieli do Folsom. Robbie złożył przed nimi formalne zeznanie i zgodził się świadczyć przeciwko ojcu. Powiedział, że tym razem się nie wycofa. Stoner i Davidson uwierzyli.

Davidson sporządził nakaz aresztowania. Zarzucał Robertowi Wayne’owi Beckettowi morderstwo Tracy Lea Stewart. Stoner namierzył Tatka Becketta w Las Vegas. Zadzwonił do tajniaków z Wydziału Policji w Vegas i aresztował go na jego własnym podwórku.

Tatko chciał pójść na układ. Stoner kazał mu się walić. Tatko stanął przed sędzią. Sędzia powiedział: żadnej kaucji. Sądy w L.A. były koszmarnie przeciążone. Śmieć mógł liczyć na proces nie wcześniej niż w 1995.

Stoner dużo śnił na jawie. Widział wszystko szybko i wyraźnie. Dużo czasu spędzał ze swymi martwymi kobietami.

Był wykończony. W przyszłym miesiącu odchodził na emeryturę. Po głowie zaczęła mu krążyć dziwna myśl.

Nie był pewien, czy zdoła tak do końca tę robotę porzucić.