Jak gdy kto ciśnie w oczy człowiekowi
Garścią fiołków, i nic mu nie powié . . .
*
Jak gdy akacją z wolna zakołysze,
By woń, podobną jutrzennemu ranu,
Z kwiaty białymi, na białe klawisze
Otworzonego padła fortepianu . . .
*
Jak gdy osobie stojącej na ganku
Daleki księżyc wpląta się we włosy,
Na pałającym układając wianku
Czoło – lub w srebrne ubiera je kłosy . . .
*
Jak z nią rozmowa, gdy nic nie znacząca,
Bywa podobna do jaskółek lotu,
Który ma cel swój, acz o wszystko trąca,
Przyjście letniego prorokując grzmotu,
Nim błyskawica uprzedziła tętno –
Tak . . .
. . . lecz nie rzeknę nic – bo mi jest smętno.