Sieni tej drzwi otworem poza sobą
Zostaw – – wzlećmy już daléj! . . .
Tam, gdzie jest Nikt, i jest Osobą:
– Podzieleni wszyscy, a cali! . . .
Tam, milion rzęs, choć jedną łzą pokryte,
Kroć serc, łkających: „ gdzie Ty?”
– Tam, stopy dwie, gwoźdźmi przebite –
Uciekające – z planety . . .
* * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Tam, milion moich słów – tam, lecą i te.