JESIEŃ

O – ciernie deptać znośniej – i z ochotą

Na dzid iść kły,

Niż błoto deptać, ile z łez to błoto

A z westchńien mgły . . .

*

Tęczami pierwej niechże w niebo spłyną

Po złotszy świt –

Niech chorągwiami wrócą – a z nowiną

Na cało-kwit.

*

Bo ciernie deptać słodziej – i z ochotą

Na dzid iść kły

Niż błoto deptać, ile z łez to błoto

A z westchńien mgły . . .

Paryż 1849